– Patrząc na wynik można by powiedzieć, że wygraliśmy pewnie i przekonująco. Ale mógł ten mecz zupełnie inaczej się ułożyć. Nie ustrzegliśmy się błędów, których na całe szczęście rywal nie wykorzystał. Szczerze mówiąc, wypadliśmy słabo i nie jestem zadowolony z naszej gry, która była mocno szarpana – przyznaje Tomasz Górkiewicz, szkoleniowiec bielszczan.

Pierwsza połowa to jedynie trafienie, które na swoim koncie zapisał Łukasz Iciek, finalizujący indywidualną akcję pewnym uderzeniem. Dopiero po przerwie zawodnicy Podbeskidzia III tempo podkręcili. Piotr Twardosz w 56. minucie trafił do siatki po rzucie rożnym i powstałym w jego następstwie zamieszaniu. W 63. minucie Grzegorz Janusz głową spożytkował wyborne dośrodkowanie Oliviera Piwowarczyka ze skrzydła. Przyjezdni ze Studzionki zostali też liczebnie osłabieni wykluczeniem z gry, co nie pozostało bez wpływu na wynik. W końcowym fragmencie spotkania Dawid Mroziewicz oraz Janusz przeciwnika dobili.