Pierwszym godnym odnotowania faktem był powrót do "świątyni" Błyskawicy Piotra Jojki. Golkiper w 1. kolejce nabawił się urazu, a zastępował go - z dobrym rezultatem - Tomasz Huzarewicz.

Zawodnicy na boisku po raz pierwszy "zaznaczyli" dzisiejsze spotkanie w 35. minucie. Właśnie wtedy Krzysztof Koczur bezpośrednim uderzeniem z rzutu wolnego wyprowadził drogomyślan na prowadzenie. Szanse na zwycięstwo Błyskawica wzrosły tuż przed zejściem do szatni, gdy Szymona Korzusa pokonał uderzeniem z 20. metra Sebastian Rychlik. To bez wątpienia podziałało nieco rozluźniająco na podopiecznych Krystiana Papatanasiu, którzy w drugiej połowie kilka razy pewnym "swego" być nie mogli. 
 
Sytuację uspokoiła bramka Łukasza Halamy z rzutu karnego, którego wykorzystał w 57. minucie. Piłkarzy prowadzonych przez Tomasza Dulebę tego dnia stać było tylko na jedne trafienie, choć sytuacji do pokonania Jojki nieco mieli. Skutecznością błysnął jednak zaledwie Grzegorz Habdas, co nie odebrało - dodajmy, że w pełni zasłużonego - zwycięstwa miejscowym. - Myślę, że byliśmy zespołem zdecydowanie lepszym. Wynik 3:1 jest jak najbardziej sprawiedliwy - podsumował Papatanasiu.