
Ciućka: Stadion w Radziechowach nie pomógł
Aż do 26 czerwca toczyły się rozgrywki na Żywiecczyźnie, najdłużej w całym podokręgu. Ostatnia kolejka tamtejszej A-klasy większych niespodzianek nie przyniosła. Mistrz i spadkowicze znani byli bowiem już przed jej rozegraniem. Mimo wszystko zapraszamy do podsumowania 26. serii gier, do której przechodzimy komentarzem Sławomira Ciućki, szkoleniowca rezerw GKS-u Radziechowy-Wieprz.
- Po raz pierwszy nie graliśmy na obiekcie w Wieprzu, lecz w Radziechowach. Ta zmiana nam nie posłużyła. Przez długi czas byliśmy równorzędnym przeciwnikiem dla Soły, ale w końcówce meczu opadliśmy z sił, czego efektem były trzy stracone gole w krótkim odstępie czasowym. Rajczanie zasłużenie nas pokonali.
Soła to solidna drużyna i zwycięstwo nie dziwi. Halny przed kolejką wiedział, że już się utrzymał, więc o mobilizację w Przyborowie zapewne było trudno.
Obie drużyny prezentują zbliżony do siebie poziom. Obie dały także sygnał, że w przyszłym sezonie będą walczyć o awans do ligi okręgowej.
Wakacyjna forma obu zespołów, zwłaszcza gospodarzy. Ich zwycięstwo było pewne, ale trzy bramki stracone to nie lada zaskoczenie.
Kolejne spotkanie "wakacyjne". Spodziewałem się zwycięstwa Muńcuła, ale w rozsądniejszych rozmiarach. Gole strzelone przez ekipę ze Słotwiny są dla mnie również zaskoczeniem.
Myślałem, że pewne awansu Bory już odpuszczą i podczas meczu będą już myśleć tylko fecie, ale tak się nie było. Pietrzykowianie przypieczętowali mistrzostwo. Mistrzostwo zgarnięte w pełni sprawiedliwie, bowiem byli najlepszym zespołem w A-klasie.
Wyniki 26. kolejki: GKS II Radziechowy-Wieprz – Soła Rajcza 0:4 (0:1) Skrzyczne Lipowa – Jeleśnianka Jeleśnia 3:0 (walkower), goście nie dojechali na mecz Halny Przyborów – Soła Żywiec 0:6 (0:4) Podhalanka Milówka – Magórka Czernichów 1:1 (0:0) LKS Sopotnia – LKS Pewel Ślemieńska 5:3 (3:1) Muńcuł Ujsoły – Sokół Słotwina 4:3 (1:0) Bory Pietrzykowice – Beskid Gilowice 4:1 (1:0)