Po dwóch zwycięstwach z rzędu Jeleśnianka Jeleśnia do Wieprza jechała zatryumfować po raz wtóry. Piłkarze z Jeleśni trafili jednak na dobrze dysponowane rezerwy GKS-u Radziechowy-Wieprz, z których trenerem, Sławomirem Ciućką, przechodzimy do podsumowania 22. serii gier żywieckiej A-klasy.

GKS Radziechowy kibice

- Muńcuł walczy o utrzymanie i determinację pokazał w sobotę. Spodziewałem się remisu, lecz zwycięstwo gospodarzy nie jest jakimś większym zaskoczeniem. Beskid nie musi się już niczego obawiać. 

Troszkę dopisało nam szczęście w końcówce spotkania, bo rywale mogli zdobyć zwycięskiego gola w ostatniej akcji. Niemniej jednak mecz był wyrównany i podział punktów jest sprawiedliwy. Przed meczem zresztą brałbym takie rozstrzygnięcie "w ciemno" patrząc na lekkie problemy kadrowe u nas. 

Graliśmy z Magórką tydzień temu i ten zespół zaprezentował się naprawdę solidnie. Lecz aż tak wysokiej porażki Soły Rajcza nie spodziewałem się. To mega zaskoczenie. 

Soła to taki zespół, z którym zawsze gra się niewygodnie i ciężko. Wyrównane drużyny stworzyły wyrównane widowisko, w którym o jednego gola okazali się być żywczanie. 

Podhalanka jeśli jeszcze myśli o awansie to takie drużyny, jak Halny musi pokonywać. W Przyborowie sensacji nie było. 

Bory pewnie  kroczą do bielskiej "okręgówki". I w pełni zasłużenie. W chwili obecnej jest to po prostu  najlepsza drużyna w żywieckiej A-klasie. 

Sokół już jest pogodzony ze spadkiem, więc na mecze wyjazdowe jest im się ciężko zebrać. Pewel walczy o utrzymanie i nie powiedziała ostatniego słowa. Bez niespodzianki.

Wyniki 22. kolejki: Muńcuł Ujsoły – Beskid Gilowice 3:2 (2:2) GKS II Radziechowy-Wieprz – Jeleśnianka Jeleśnia 1:1 (1:1) Soła Rajcza – Magórka Czernichów 1:5 (0:2) LKS Sopotnia – Soła Żywiec 0:1 (0:1) Halny Przyborów – Podhalanka Milówka 0:2 (0:0) Skrzyczne Lipowa – Bory Pietrzykowice 1:3 (0:0) LKS Pewel Ślemieńska – Sokół Słotwina 9:3 (6:0)