
Piłka nożna - A-klasa
Co z rozgrywkami na Żywiecczyźnie? "Musimy się dostować"
- Wszystkie najważniejsze decyzje zapadają w Warszawie i Katowicach. My musimy się dostosować. Zresztą, tylko samobójca podjąłby decyzję o dalszym prowadzeniu rozgrywek w obecnej sytuacji - mówi Dariusz Mrowiec.
Pandemia koronawirusa sparaliżowała wszystkie rozgrywki w naszym kraju. Prezes Podokręgu Piłki Nożnej Żywiec zapewnia, że na tę chwilę nie zapadły żadne wiążące decyzje odnośnie przyszłości A i B-klasy. - Sytuacja jest rozwojowa i od nas całkowicie niezależna. Jeśli nie uda się rozegrać spotkań w rundzie wiosennej, to tabela po rundzie jesiennej, będzie tabelą końcową - zdradza Dariusz Mrowiec w rozmowie z oficjalną stroną klubową LKS-u Leśna. - Wszystkie najważniejsze decyzje zapadają w Warszawie przez PZPN i w Katowicach przez ŚLZPN. My musimy się dostosować do nich. Zresztą, tylko samobójca podjąłby decyzję o prowadzeniu rozgrywek - dodał.
Mrowiec przedstawił także optymalną, jego zdaniem, wizję dokończenia sezonu. - Propozycja naszego podokręgu jest taka, że dzielimy A-klasę na 2 grupy - mistrzowską i spadkową. Drużyny rozgrywają po 6 kolejek, 2 drużyny uzyskują awans, a w spadkowej grupie najsłabszy zespół ląduje w B-klasie. Zespołów, które spadają może być więcej, tu wszystko zależy od wydarzeń w "okręgówce". To obecnie jednak tylko luźna propozycja - zdradza.
Mrowiec przedstawił także optymalną, jego zdaniem, wizję dokończenia sezonu. - Propozycja naszego podokręgu jest taka, że dzielimy A-klasę na 2 grupy - mistrzowską i spadkową. Drużyny rozgrywają po 6 kolejek, 2 drużyny uzyskują awans, a w spadkowej grupie najsłabszy zespół ląduje w B-klasie. Zespołów, które spadają może być więcej, tu wszystko zależy od wydarzeń w "okręgówce". To obecnie jednak tylko luźna propozycja - zdradza.