Latem zespół z Jaworza przeszedł kadrową rewolucję. W drużynie zostało 5 zawodników z poprzedniego sezonu, a Tomasz Wuwer, który zastąpił na stanowisku trenera Krzysztofa Dybczyńskiego, wraz zarządem musieli się podjąć misji budowy praktycznie nowego zespołu. I trzeba przyznać, że wyszło im to nieźle. Czarni skończyli rundę na 8. miejscu. W jej trakcie mieli gorsze momenty, jak passa 5. porażek, czy lepsze, gdzie potrafili oni pokonać m.in. bialską Stal czy zremisować z Drzewiarzem. 

 

- Zadowolenia dużego w zespole nie ma. Wiadomo, że zawsze mogło być lepiej. Niemniej, 8. miejsce uważam za sprawiedliwe. Szczególnie patrząc przez pryzmat tego, co wydarzyło się latem. Udało nam się naprędce zbudować dobrą drużynę, która "odpaliła", choć mieliśmy różne chwile w trakcie minionej kampanii. Zaczęliśmy zaskakująco dobrze, później przyszło 5. porażek z rzędu, i końcówka rundy znów była dobra w naszym wykonaniu. Dużo nas nauczyły te ostatnie miesiące i teraz chcemy patrzeć tylko w górę tabeli i wciąż się rozwijać, jako zespół - ocenia Wuwer. 

 

Zima będzie już dużo bardziej spokojna w Jaworzu jeśli chodzi o ruchy kadrowe. Jednym z tematów "na tapecie" jest cały czas powrót Michała Sztykiela, który w poprzednich sezonach piastował kapitana Czarnych. Sztykiel w trakcie rundy jesiennej pomógł drużynie w meczu z Drzewiarzem i jest zgłoszony do ligi w barwach klubu z Jaworza. - Jest duży potencjał w tym zawodniku i zawsze będzie miał miejsce w naszym zespole. Główną rolę odgrywają jednak u niego sprawy rodzinne. Zobaczymy jak to się potoczy. Poza tym nie przewidujemy większych ruchów kadrowych - mówi nam trener Czarnych Jaworze.