Kwadrans wystarczył piłkarzom Wisły Ustronianki, by zbliżyć się do kolejnego zwycięstwa w IV lidze. Ale następne 20 minut te nadzieje zniweczyły...

wisla ustronianka 2

Po 10. minutach nikt nie mógł przewidzieć, że Wisła mecz z ekipą z Bojszów przegra... Ba, dozna pogromu na własnym boisku! Najpierw Daniel Gala, a następnie precyzyjny przy strzale z rzutu wolnego Przemysław Suchowski dali drużynie Wisły Ustronianki prowadzenie 2:0. Tylko jednak pozornie była to przewaga bezpieczna. Wystarczyła bowiem feralna minuta, by mecz zaczął się „od nowa”. Tak stało się po dwóch trafieniach Mateusza Wróbla. W obu przypadkach odpowiedzialność za poniesione straty spoczywa na wiślańskiej defensywie, która dwukrotnie zagapiła się. Przy remisowym stanie dogodną okazję zaprzepaścił Adam Kozielski, co błyskawicznie zemściło się. Goście tym razem wykorzystali złe ustawienie gospodarzy przy kornerze. Na domiar złego GTS zdobył niebawem gola numer cztery! Sprzed własnej bramki miejscowi wyprowadzali piłkę, ale uczynili to na tyle niefrasobliwie, że bojszowianie pokonali Wojciecha Rogalę. Cóż z tego, że na wstępie drugiej odsłony gra wiślan nabrała kolorytu i nadzieje na korzystny rezultat odżyły. To nad wyraz skuteczni goście znajdywali luki w obronie beskidzkiego czwartoligowca, korzystając z fatalnego dnia bloku defensywnego i golkipera Wisły Ustronianki. To rozstrzygnięcie druzgocące dla miejscowej ekipy, choć nie do końca oddające wydarzenia soboty w Wiśle. O klęsce gospodarzy przesądziło fatalne 20 minut premierowej części, które nie sposób racjonalnie wytłumaczyć.

Wisła Ustronianka – GTS Bojszowy 2:6 (2:4) 1:0 Gala (4') 2:0 Suchowski (10', z rzutu wolnego) 2:1 Wróbel (17') 2:2 Wróbel (18', z rzutu karnego) 2:3 Mateja (23') 2:4 Wróbel (35') 2:5 Pyrlik (54') 2:6 Pyrlik (90')

Wisła: Rogala – Czyż, Suchowski, Pilch, Kotrys, Gala, Sekuła (30' Tomala), Grześ (81' Chmiel), Pietraczyk (60' Madzia), Kozielski (75' Leśniewicz), Sawicki Trener: Szymura