Nie było niespodzianki w Żywcu, gdzie miejscowa Soła uległa tryumfatorowi rozgrywek - Borom Pietrzykowice. Do tego spotkania oraz pozostałych rozegranych w ramach 25-kolejki tamtejszej A-klasy powracamy analizą szkoleniowca Soły - Andrzeja Czula. 

soła żywiec

- Ubytki kadrowe spowodowały, że w sobotę nie wyglądaliśmy najlepiej. Przegraliśmy zasłużenie, ale porażka z mistrzem to nie powód do wstydu. 

Wynik do przewidzenia, porażka Sokoła była oczywista. Spodziewałem się nawet nieco większego zwycięstwa rajczan. 

Przypuszczałem, że Halny może przegrać z rezerwami z Radziechów. Przyborowianie dalej nie mogą być pewni utrzymania. W tej materii bardzo ważna jest sytuacja Maksymiliana Cisiec w lidze okręgowej. 

Liczyłem, że trzy punkty zostaną w Pewli Ślemieńskiej, ale stało się inaczej. Dla gospodarzy jest to chyba nieco porażka, zwycięstwo pozwalało bowiem spać spokojnie. 

W Sopotni doszło do sporej niespodzianki. Jeleśnianka dobrze się spisuje w tym sezonie i myślałem, że wygra. Ale derby rządzą się swoimi prawami. Taka jest piłka. 

Podhalanka zapewniła sobie drugie miejsce w A-klasie tym zwycięstwem. W Gilowicach doszło do dobrego meczu, gdzie spotkały się dwie wyrównane drużyny. Musiało być ciekawie. 

Byłem przekonany, że Magórka pokona gości z Lipowej, lecz było inaczej. Skrzyczne wygraną udowodniło, że należy do czołówki tej ligi. 

Wyniki 25. kolejki:  Soła Żywiec – Bory Pietrzykowice 1:3 (0:1) Soła Rajcza – Sokół Słotwina 4:1 (2:0) Halny Przyborów – GKS II Radziechowy-Wieprz 2:4 (0:1) LKS Pewel Ślemieńska – Muńcuł Ujsoły 2:2 (1:0) LKS Sopotnia – Jeleśnianka Jeleśnia 4:1 (1:0) Beskid Gilowice – Podhalanka Milówka 0:2 (0:1) Magórka Czernichów – Skrzyczne Lipowa 2:3 (2:1), mecz rozegrany 15.06.