Szybko podnieśli się bielszczanie po dotkliwej porażce w Tworkowie. Wygrana z Gwarkiem nie przyszła im jednak łatwo. Wyżej notowany rywal od początku meczu starał się narzucić własną filozofię gry, przez co defensywa rezerw Rekordu zmuszona została do intensywnego wysiłku. Trzeba jednak podkreślić, iż bardzo dobrze ze swoich obowiązków wywiązywał się bramkarz gospodarzy, Jakub Szumera, który kilka razy wykazał się wysokimi umiejętnościami. 

 

Przewaga optyczna w pierwszych trzech kwadransach z pewnością należała do zespołu z Ornontowic, jednak to "rekordziści" znaleźli patent na zdobycie bramki. W 26. minucie z rzutu wolnego Marek Profic dogral do Bartłomieja Twarkowskiego, a ten sprytnym strzałem umieścił piłkę w siatce. Było to jedyne trafienie, jakie zobaczyli kibice w tej części meczu. 

 

W 51. minucie beniaminek z Bielska-Białej prowadził już dwiema bramkami, gdy z bliskiej odległości Twarkowski sfinalizował dogranie od Mariusza Idzika. Chwilę wcześniej to jednak goście mieli wyborną okazję, lecz świetną paradą popisał się Szumera. Gwarek dopiął w końcu swego. W 74. minucie Dawid Gajewski cwanym lobem pokonał bramkarza Rekordu II, lecz "rekordziści" na więcej tego dnia nie pozwolili i dowieźli wygraną do ostatniego gwizdka sędziego.