SportoweBeskidy.pl: Rok temu rozstał się pan z Podbeskidziem, niedawno wrócił do klubu i prowadzenia rezerw. Zakładał pan taki obrót spraw?
Dariusz Mrózek: Nie, nie zakładałem tak szybkiego powrotu do Podbeskidzia, ale z drugiej strony cieszę się, że ponownie jestem w klubie, z którym byłem związany przez wiele lat. 
 
SportoweBeskidy.pl: Rok spędzony w Ekstraklasie, czyli współpraca z trenerami Andrzejem Rybarskim i Franciszkiem Smudą zapewne przyniosła wiele doświadczeń.
D.M.: Zgadza się. Zdobyłem wiele cennych doświadczeń, które postaram się wykorzystać w dalszej pracy. Żałuję tylko spadku. Niewiele  zabrakło Górnikowi Łęczna, aby w Ekstraklasie pozostać. Współpracowałem z dwoma trenerami o zgoła odmiennym podejściu do futbolu, poznałem dwie odmienne wizje, odmienne sposoby prowadzenia zespołu. Trener Rybarski zwracał uwagę na inne kwestie, niż trener Smuda. Wiele się nauczyłem od jednego i drugiego, wyciągnąłem wiele wniosków, mam wiele materiałów do analizy.
 
SportoweBeskidy.pl: Rezerwy Podbeskidzia osiągnęły w minionym sezonie bardzo dobry wynik i... trener Piotr Bogusz rozstał się z zespołem. Zapewne rozmawiał pan ze swoim poprzednikiem.
D.M.: Tak, rozmawialiśmy o poprzednich rozgrywkach oraz o przygotowaniach do kolejnych. Trener Bogusz ustalił harmonogram sparingów. Czasu na korekty sparingpartnerów nie było zbyt wiele, ale uznałem, że korekty nie są potrzebne. Pierwszy sparing mamy za sobą, przed nami kolejne z wartościowymi zespołami. Potencjał rywali jest adekwatny do potencjału kadry, którą aktualnie dysponuję. Zmierzymy się m.in. z Cukrownikiem Chybie i Drzewiarzem Jasienica. 



SportoweBeskidy.pl: Sparingowy serial rozpoczęliście od porażki 2:4 z Wartą Zawiercie...
D.M.: Do meczu przystąpiliśmy po kilku treningach, miałem do dyspozycji stosunkowo wąską kadrę. Pewne pozytywy są, ale przed nami sporo pracy. Z treningu na trening, z meczu na mecz będzie na pewno coraz lepiej. 
 
SportoweBeskidy.pl: Jak przebiegają przygotowania do sezonu i budowa zespołu. Trener Bogusz narzekał na wąską kadrę.
D.M.: Trenujemy od tygodnia, dokładnie od zeszłego poniedziałku. Spotykamy się raz dziennie, korzystamy z boiska na Górce. Nie zakładamy wyjazdu na obóz. Naszym nadrzędnym celem jest zbudowanie zespołu, na tym się skupiamy. W drużynie zostało kilku chłopaków z poprzedniego sezonu, m.in.: Zakrzewski, Handzlik i Walkiewicz. W kadrze są także zawodnicy, którzy wywalczyli awans do Centralnej Ligi Juniorów: Gibas, Sobczak, Smolarz i Kryger. Ponadto trenują z nami młodsi piłkarze, m.in. z rocznika 2000. Trwa budowa zespołu, kadra jest systematycznie budowana i wzmacniana. Tyle na ten temat mogę na ten moment powiedzieć.