
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Debiut in minus
W meczu z rezerwami Rekordu po raz pierwszy na ławce trenerskiej Czarnych Jaworze zasiadł Krzysztof Dybczyński.
Uważna gra w obronie oraz średni pressing miał być kluczem do zwycięstwa Czarnych w tym spotkaniu. Jaworzanie już w 6. minucie objęli prowadzenie po trafieniu Michała Sztykiela, który wykorzystał moment dekoncentracji w szeregach defensywy Rekordu. "Rekordziści" swojej odpowiedniej dyspozycji szukali do 33. minuty. Wówczas to bramkę wyrównującą zdobył Marcin Wróbel. Rosły napastnik skutecznie dobił uderzenie Michała Gronia. Chwilę później bielszczanie objęli prowadzenie. Składną akcję swej drużyny, w sposób najlepszy z możliwych, zakończył Wróbel.
Czarni na kolejne trzy kwadranse wyszli z nastawieniem doprowadzenia do remisu. Czego zabrakło, aby ten scenariusz się ziścił? Gospodarze przede wszystkim przewyższali jaworzan jeśli chodzi o motorykę. W 65. minucie bramkę z rzutu karnego zdobył Wróbel i nic nie zwiastowało większych emocji. Te przyszły jednak z drugim trafieniem Sztykiela, również z "wapna". Po dość ciekawej końcówce korzystny rezultat zdołali zachować rezerwy Rekordu, dla których było to już 5 zwycięstwo w 6 meczach.
Czarni na kolejne trzy kwadranse wyszli z nastawieniem doprowadzenia do remisu. Czego zabrakło, aby ten scenariusz się ziścił? Gospodarze przede wszystkim przewyższali jaworzan jeśli chodzi o motorykę. W 65. minucie bramkę z rzutu karnego zdobył Wróbel i nic nie zwiastowało większych emocji. Te przyszły jednak z drugim trafieniem Sztykiela, również z "wapna". Po dość ciekawej końcówce korzystny rezultat zdołali zachować rezerwy Rekordu, dla których było to już 5 zwycięstwo w 6 meczach.