
Piłka nożna - III liga
Dekada w jednych barwach, mimo młodego wieku
Rekord uchodzi – słusznie – za prawdziwą kuźnię młodych talentów. Jednym z nich jest zawodnik III-ligowego zespołu biało-zielonych, Mateusz Madzia.
Już 10 lat Mateusz Madzia przywdziewa barwy "rekordzistów". W tym klubie 20-latek przeszedł wszystkie szczeble zespołów młodzieżowych, aż w końcu trafił do pierwszej drużyny. W III lidze Madzia zadebiutował 12 listopada 2016 roku, w starciu przeciwko ekipie ze Żmigrodu. - Do Rekordu trafiłem w 2010 roku, kiedy Tata dowiedział się od znajomego o tzw. szkółce niedzielnej w klubie. I tak znalazłem się wraz z kuzynem na pierwszych zajęciach sportowych u trenera Jana Pichety. [...] - Dobrze pamiętam swój seniorski debiut w trzeciej lidze, w meczu zremisowanym 1:1. Trener Gumola dał mi szansę debiutu pod koniec spotkania, gdy przegrywaliśmy 0:1. W jednej z ostatnich akcji, po wrzutce w pole karne, zgrałem głową do Łukasza Szędzielarza, a on umieścił piłkę w bramce – przyznaje Madzia w rozmowie ze stroną klubową.
Obrońca, który również może grać jako defensywny pomocnik, w trakcie dekady w Cygańskim Lesie osiągnął także sporo trofeów w młodzieżowym futsalu. – Sukcesów było sporo. Jako jeden z nielicznych mam w dorobku złoty medal w każdej kategorii wiekowej, a w sumie jest ich dziewięć. Jeden z lepszych turniejów rozegrałem w Pniewach, gdzie zdobyłem dziewięć bramek i zostałem drugim strzelcem turnieju, niestety nie jego „królem” – stwierdza "rekordzista".
Młody zawodnik rozegrał dotychczas 62 mecze na poziomie III ligi, choć jak sam wskazuje rezultat ten nie do końca go satysfakcjonuje. – Zawsze mogło być tych meczów więcej. Na początku mojej przygody z seniorami wspomagałem także zespół juniorów walczący w Śląskiej Lidze o najwyższe cele. Także moja pozycja i status młodzieżowca na środku obrony nie dawały mi wielu szans, w konkurencji z takimi zawodnikami jak kapitan drużyny Dariusz Rucki, czy Michał Bojdys – zdradza Madzia.
Młody zawodnik rozegrał dotychczas 62 mecze na poziomie III ligi, choć jak sam wskazuje rezultat ten nie do końca go satysfakcjonuje. – Zawsze mogło być tych meczów więcej. Na początku mojej przygody z seniorami wspomagałem także zespół juniorów walczący w Śląskiej Lidze o najwyższe cele. Także moja pozycja i status młodzieżowca na środku obrony nie dawały mi wielu szans, w konkurencji z takimi zawodnikami jak kapitan drużyny Dariusz Rucki, czy Michał Bojdys – zdradza Madzia.