Podbeskidzie pokonało Widzew w Łodzi i zapewniło sobie utrzymanie w T-Mobile Ekstraklasie. Podwójne, a nawet potrójne powody do satysfakcji miał Robert Demjan, który strzelił gola i został królem strzelców.

W 57. minucie meczu w polu karnym Widzewa faulowany był Fabian Pawela. Arbiter wskazał na wapno, do piłki podszedł Robert Demjan i pokonał Macieja Mielcarza. - Nie podchodzę do rzutów karnych, w których jestem faulowany. W tej sytuacji nie byłem, więc podszedłem i noga mi nie zadrżała. Najważniejsze jest to, że udało się nam utrzymać ekstraklasę. Wykonaliśmy wielką pracę, by osiągnąć ten cel. Zdobyłem koronę króla strzelców, to też cieszy – powiedział po meczu szczęśliwy Demjan.