- Piłka nożna to gra błędów. Wygrywa ten zespół, który potrafi te przeciwnika wykorzystać - tak dzisiejsze starcie z rywalem szczebla IV-ligowego skomentował szkoleniowiec żywczan Sebastian Klimek.

Słowa trenera nie dziwią, gdy przyjrzymy się bramkom, jakie GKS zaaplikował gospodarzom. W 48. minucie miejscowi niedokładnie wykonali stały fragment, którego następstwem była przewaga liczebna gości w kontrze i gol autorstwa Szymona Byrtka. Wynik w 71. minucie na korzyść ekipy z Radziechów i Wieprza podreperował Tomasz Janik, precyzyjnie główkujący po kornerze swojej drużyny.

Góral, choć wyżej notowanemu konkurentowi nie ustępował, nie zachował jednocześnie pożądanej efektywności w ofensywie. W premierowej połowie Marek Gołuch mógł znaleźć się sam przed bramkarzem, lecz w ostatnim momencie został zastopowany przez obrońców. Przy stanie 1:0 dla przyjezdnych Mateusz Widuch z bliska chybił przy uderzeniu głową. Lwia część meczu toczyła się ku rozczarowaniu kibiców w środku pola.