Beskidzkie derby na szczeblu IV ligi niosły ze sobą spory ciężar gatunkowy, zwłaszcza w odniesieniu do gospodarzy. Drzewiarz liczył w sobotę na przełamanie...

drzewiarz jasienica

Derbowe starcie zwiastowało w każdym razie solidną porcję emocji. Kibice w Jasienicy, wychodząc ze stadionu, nie mogli czuć się niepocieszeni. W 23. minucie gospodarze objęli prowadzenie. Daniel Romanowicz wyszedł z akcją, zagrał do Dariusza Łosia, który ładnie zwiódł obrońcę żywczan i uderzył nie do obrony. Na kolejnego gola przyszło czekać do 56. minuty. Z błędu jasieniczan skorzystał Kamil Żołna. Strzał z 12 metrów pomocnika Czarnych-Górala zatrzymał się w górnym rogu bramki strzeżonej przez Rafała Zielińskiego. Na nieco ponad kwadrans przed końcem ekipa z Żywca znacząco zbliżyła się do wygranej, gdy po faulu Antona Fizka z rzutu karnego sprawiedliwość wymierzył Piotr Jaroszek. Na tym emocje nie skończyły się, bo o tytułową derbową zgodność zadbał Wojciech Struś. W czwartej minucie doliczonego czasu rywalizacji napastnik Drzewiarza ładnie uderzył z woleja, a golkiper przyjezdnych nie zdążył zareagować. Była to ostatnia akcja meczu, a jak ważne punkty w beskidzkich derbach zdobyć można było świadczy to, iż w obrębie „16” na finiszu spotkania znalazł się nawet... golkiper jasienickiej drużyny.

Marcin Biskup (szkoleniowiec Drzewiarza): To był wyrównany mecz. Jest po nim mały niedosyt, bo spotkanie ułożyło się nam znakomicie. Realizowaliśmy założenia taktyczne, czego efektem była bramka dająca nam prowadzenie. Mecz przebiegał wówczas tak, jak zakładaliśmy. Później straciliśmy gole, będąc w posiadaniu piłki. I stąd największy żal. Bramka w samej końcówce dowodzi, że drużyna walczy. To taka nagroda, bo chłopcy zostawili znów sporo zdrowia na boisku.

Piotr Jaroszek (szkoleniowiec Czarnych-Górala): Jestem bardzo zawiedziony stratą punktów. Przegrywaliśmy, ale wyszliśmy na korzystny dla nas wynik i mogliśmy prowadzenie podwyższyć. Dopiero w doliczonym czasie gry straciliśmy zwycięstwo przez gapiostwo i brak koncentracji. Rozczarowanie jest więc duże, bo mogliśmy tutaj wygrać.

Drzewiarz Jasienica – Czarni-Góral Żywiec 2:2 (1:0) 1:0 D.Łoś (23') 1:1 Żołna (56') 1:2 Jaroszek (73', z rzutu karnego) 2:2 Struś (90+4') Drzewiarz: Zieliński – Fizek, Foltyn, Sibouih (46' Mendrok), Greń, Romanowicz (81' Duś), Kozioł, Janik (85' Strzelczyk), Basiura, D.Łoś, Struś Trener: Biskup

Czarni-Góral: Wnętrzak – Jaroszek, Białas (46' Osmałek), Klimek, Borak, Motyka, N.Biegun, Żołna, Michulec (46' Michalski), Stolarczyk, Szymoński (87' Mbachu) Trener: Jaroszek