W wyjściowym składzie szanse występu od Grzegorza Mokrego otrzymali m.in. nowy nabytek Górali, Maksymilian Banaszewski oraz Jaka Kolenc, który przejdzie do Podbeskidzia z Chrobrego Głogów na zasadzie transferu definitywnego. Formalności są w fazie "dopinania". Oprócz tego w drużynie z Bielska-Białej Jakub Kisiel - 20-letni pomocnik wkrótce zostanie wypożyczony z Legii Warszawa. 

 

Sam mecz zaczął się obiecująco dla Górali. Pojedyncze próby Bartosza Bidy czy Daniela Mikołajewskiego spaliły jednak na panewce. Dość aktywny był również Banaszewski, aczkolwiek bez dokumentacji tego w rezultacie. Puszcza natomiast była zdecydowanie bardziej wyrachowana. Łukasz Sołowiej przytomnie odnalazł się w zamieszaniu pod bramką Podbeskidzia i z bliskiej odległości po stałym fragmencie ulokował piłkę w siatce. Kilka chwil później goście prowadzili już dwiema bramkami, gdy Mateusz Cholewiak głową pokonał bramkarza Podbeskidzia. 

 

Górale dobrze zareagowali na straconą bramkę. W 37. minucie Michał Janota zaskakującym uderzeniem nie dał szans golkiperowi Puszczy na skuteczną interwencję. Na więcej tego dnia beniaminek ekstraklasy nie pozwolił, a sam decydujący cios "wymierzył" w 69. minucie. Rok Kidrić na gola zamienił rzut karny podyktowany za faul Piotra Tomasika.