Motywacja w szeregach gospodyń w połączeniu z istotną zmianą w składzie na pozycji przyjmującej, gdzie Marta Wellna zastąpiła Emilię Muchę, przyczyniła się do dobrej postawy bielszczanek na otwarcie meczu z Legionovią. Już na 11:6 bielskie siatkarki odskoczyły po efektownym bloku Olivii Różańskiej, najjaśniejszej postaci w ekipie BKS Profi Credit w premierowym secie. Miejscowe w dalszej jego fazie zaliczki wypracowanej umiejętnie pilnowały, w czym pomocna była wyjątkowa bezproduktywność w ataku czołowych skrzydłowych Legionovii. Na łącznie wykonanych 14 prób Beata Olenderek i Krystyna Kicka skończyły... 0.

Choć ekipa znad Białej również w drugiej partii posiadała inicjatywę, prowadząc m.in. 14:11 po kolejnych błędach przyjezdnych, to nie była w stanie uzyskać komfortowej przewagi. Ostatni raz BKS Profi Credit był z przodu, gdy na 21:20 zaatakowała ze środka Nina Herelova, w samej końcówce u legionowianek zafunkcjonował jednak blok i skuteczne kontry.

W trzecim secie przy zagrywce Kornelii Moskwy gospodynie miały w zapasie 5 „oczek” (6:1), na krótki fragment po akcji Kicki rywalki złapały kontakt (7:6), ale w połowie seta powtórnie to siatkarki BKS-u dominowały. Od stanu 13:11, wobec „czapa” na Zuzannie Góreckiej i ataków Różański, doprowadziły wynik do 20:11, co „zabiło” emocje.

Za ciosem bielska drużyna poszła w następnej odsłonie, prowadziła m.in. 9:2 po asie serwisowym Katarzyny Koniecznej. Ponownie podopieczne trenera Piotra Olenderka dystans znacząco odrobiły, ale szali przechylić na swą korzyść nie zdołały. Utrzymująca się na wysokim poziomie skuteczność Różański była tu czynnikiem decydującym dla wygranej 25:18. Przedświąteczna wygrana to przełamanie na dobre?

BKS Profi Credit Bielsko-Biała – Legionovia Legionowo 3:1 (25:17, 22:25, 25:15, 25:17)

BKS Profi Credit:
Różański, Nowicka, Konieczna, Wellna, Moskwa, Herelova, Maj-Erwardt (libero) oraz Mucha
Trener: Piekarczyk