Wyjazdów do Bełchatowa po ekstraklasowe punkty „Górale” nie wspominają miło. Kilku zawodników z obecnego składu zapewne pamięta pierwszy mecz z „Brunatnymi”. PODBESKIDZIE BIELSKO-BIALA - GKS BELCHATOW Sezon 2011/2012 na długo utkwi w pamięci kibiców. Wszak był to debiutancki sezon Podbeskidzia na najwyższym szczeblu. W 1. kolejce podopieczni Roberta Kasperczyka rzutem na taśmę wywalczyli remis z Jagiellonią Białystok, tydzień później pojechali do Bełchatowa. Wrócili upokorzeni, z bagażem sześciu goli! Takich strat bielski zespół nie poniósł w żadnym spotkaniu piłkarskiej elity. W rozgrywkach kolejnych również z wyjazdowej potyczki z GKS-em wrócił z niczym. Tym razem skończyło się na skromnej porażce 1:2. Jak się później okazało, owe punkty ligowego bytu bełchatowianom nie zapewniły. Do samego końca walczyli z Podbeskidziem o utrzymanie. Na finiszu o jeden punkt lepsi okazali się „Górale”.

Dużo lepiej bielszczanie w konfrontacjach z GKS-em, który po roku wrócił do Ekstraklasy, radzili sobie na własnym terenie – zwycięstwo 1:0 i dwa remisy 1:1, jeden z nich jesienią roku ubiegłego. Tym razem ponownie zagrają jednak na „obczyźnie”. Staną w szranki z sąsiadem w tabeli, zespołem posiadającym na swoim koncie tyle samo punktów – 27 – oraz aspiracje sięgające grupy mistrzowskiej. Powyższe powinno stanowić zapowiedź interesującego pojedynku.

Drużynę Kamila Kieresia wzmocnili w ostatnim czasie ciekawi zawodnicy – Maciej Małkowski z Górnika Zabrze, Seweryn Michalski, który wrócił do macierzystego klubu po nieudanej przygodzie w belgijskim KV Mechelen, dobrze znany bielskim kibicom Sebastian Olszar, Arkadiusz Piech z Legii Warszawa oraz Dariusz Trela z Lechii Gdańsk. Dwóch ostatnich zawodników GKS wypożyczył. Warto wspomnieć także o zakontraktowaniu przez bełchatowian, grającego niegdyś w juniorach Tempa Puńców oraz Piasta Cieszyn, 18-letniego Roberta Dadoka.

Rywalizację o podniesienie punktów z murawy bełchatowskiego stadionu „Górale” rozpoczną dzisiaj o godzinie 15:30.