
Dominacja absolutna
Zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu w Żywcu była Koszarawa. Metal Węgierska Górka po cichu liczył jednak na sprawienie niespodzianki.
- Nie wyszliśmy dzisiaj na boisko. Mecz ułożył się dla nas dramatycznie. Ciężko było się podnieść, gdy po 7. minutach przegrywa się 0:3. Koszarawa była zdecydowanie lepsza - mówi Robert Sołtysek, trener drużyny z Węgierskiej Górki, która uległa dzisiaj 1:7. Wynik spotkania otworzył w 2. minucie Michał Garncarczyk. Ten sam zawodnik na listę strzelców wpisał się 5 minut później. Chwilę wcześniej Rafała Pawlusa pokonał natomiast Grzegorz Szymik. Przed przerwą Koszarawa cieszyła się jeszcze po bramkach Przemysława Jurasza, Sebastiana Sadowskiego oraz Hugo Nejfelda, który bezbłędnie przymierzył zza 16. metra. Metal odpowiedział raz - Wojciecha Mroka do kapitulacji zmusił Paweł Ficek.
Po zmianie stron tempo spotkania opadło. Piłkarze Tomasza Fijaka kontrolowali wydarzenia boiskowe, lecz nie atakowali już z takim animuszem. Końcowy wynik w 77. minucie ustalił Garncarczyk, kompletując jednocześnie hattricka. W doliczonym czasie gry Pawlus obronił natomiast rzut karny wykonywany przez Jurasza. Dodajmy, że Metal mecz kończył w 9., wszak po dwóch żółtych kartkach murawę opuścili Adrian Pawlus oraz Eryk Cel. - Graliśmy kreatywnie i skutecznie. Wypunktowaliśmy rywala z każdego błędu - ocenił krótko trener Fijak.