
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Drogomyślan trening strzelecki
Błyskawica nie miała litości w meczu z zespołem z Kończyc Małych, beniaminkiem Bielskiej Ligi Okręgowej.
Nie da się ukryć, że drogomyślanie kompletnie zdominowali przebieg dzisiejszego spotkania, lecz pierwszą bramkę zdobyli gospodarze jednak po trafieniu ... do własnej siatki. W 15. minucie Tomasz Cedro chciał przeciąć podanie rywala, choć jego interwencja okazała się być nader pechowa. Nieco ponad kwadrans później było już 2:0, gdy Michał Grześ strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza rywali. Zawodnicy Błyskawicy nie zamierzali na tym poprzestać. Premierowa odsłona zakończyła się trzybramkowym prowadzeniem przyjezdnych, dzięki bramce Damiana Stawickiego, który głową ulokował piłkę w bramce, po dobrym dośrodkowaniu z rzutu wolnego.
Druga część meczu rozpoczęła się równie pechowo, co pierwsza dla beniaminka Bielskiej Ligi Okręgowej. W 50. minucie autorem bramki samobójczej był Remigiusz Gołka. Ostatecznie mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem drogomyślan 7:1. Honorowa bramka dla gospodarzy padła w 65. minucie, gdy Jakub Kolondra wykorzystał błąd defensywy Błyskawicy. – Cieszę się, że moi zawodnicy profesjonalnie podeszli do tego meczu, aczkolwiek uważam, że był to najniższy wymiar kary – ocenił spotkanie Krystian Papatanasiu, trener Błyskawicy.
Druga część meczu rozpoczęła się równie pechowo, co pierwsza dla beniaminka Bielskiej Ligi Okręgowej. W 50. minucie autorem bramki samobójczej był Remigiusz Gołka. Ostatecznie mecz zakończył się zdecydowanym zwycięstwem drogomyślan 7:1. Honorowa bramka dla gospodarzy padła w 65. minucie, gdy Jakub Kolondra wykorzystał błąd defensywy Błyskawicy. – Cieszę się, że moi zawodnicy profesjonalnie podeszli do tego meczu, aczkolwiek uważam, że był to najniższy wymiar kary – ocenił spotkanie Krystian Papatanasiu, trener Błyskawicy.