SportoweBeskidy.pl: Pierwszy mecz w "okręgówce" i od razu trafiacie na rywala, który jest Wam bardzo dobrze znany...
Tomasz Duleba: Nie miałem żadnych życzeń przed losowaniem. Co prawda zastanawialiśmy się kto będzie naszym przeciwnikiem w pierwszym meczu, lecz GLKS Wilkowice traktujemy jak każdą inną drużynę. Nie ma co tu się doszukiwać chęci zemsty czy innych podtekstów. Drużyna z Wilkowic to zupełnie inny zespół niż rok temu i nie można porównywać tych dwóch sytuacji. GLKS jest po dobrym sezonie w "okręgówce", bogatszy o bezcenne doświadczenie. Spodziewamy się więc trudnego meczu.

SportoweBeskidy.pl: 14 punktów przewagi nad drugą drużyną w tabeli, można domniemywać, że o awans było łatwo.
T.D.: Rzeczywiście można tak wnioskować, ja bym jednak stwierdził, że ten awans przyszedł planowo. Udało nam się zrealizować to co ubraliśmy sobie za cel na początku sezonu i z tego się cieszymy. Krok po kroku, konsekwentnie ciężko pracowaliśmy na ten sukces walcząc do samego końca. Również faktem z którego jesteśmy zadowoleni to to, że udało nam się zapewnić awans na pięć kolejek przed końcem sezonu.

SportoweBeskidy.pl: Większość twierdzi, że szeroka kadra była w waszym przypadku kluczem do sukcesu. Zgodzi się trener z tą tezą?
T.D.: Oczywiście, że tak. Praca z tak dużą grupą daje mi wiele satysfakcji. Część chłopaków z 26-osobowej załogi należała do rezerw jednak trenowaliśmy zawsze wspólnie. Do tej szerokiej kadry dodałbym jeszcze, że była to w dodatku bardzo wyrównana kadra, poza jedną newralgiczną pozycją jaką był środek obrony, gdzie jeden z naszych ważnych zawodników wypadł przez poważną kontuzję.

SportoweBeskidy.pl: Jak idą przygotowania do nowego sezonu? 
T.D.: Ruszamy z treningami od 10 lipca. Na pewno chcielibyśmy, aby szeregi naszej drużyny zasiliło kilku zawodników. Jesteśmy świadomi w klubie, że musimy poszukać kilku graczy, by zwiększyć rywalizację, a także poprawić jakość naszej gry. Jesteśmy w trakcie rozmów z kilkoma osobami, ale nie będę póki co rzucać nazwiskami. 

SportoweBeskidy.pl: Będzie to rewolucja kadrowa czy może jedynie kosmetyczne zmiany? 
T.D.: O żadnej rewolucji nie ma mowy. Każdy z zawodników ma swoje prywatne sportowe cele. Pewne jest, że dwie lub trzy osoby opuszczą szeregi naszej kadry, a w ich miejsce przyjdą nowi zawodnicy. Nasz zespół dobrze funkcjonuje i dalej chcemy iść w tym kierunku.