Bez Wojciecha Wilczka oraz Dariusza Dziadka przyjdzie rywalizować wiosną drużynie LKS-u Czaniec. O tym, że jest to poważne osłabienie dla spadkowicza z III ligi, mówi nawet trener zespołu Maciej Żak. - Na pewno szkoda, że nie będę mógł skorzystać z tych zawodników, ale tak już niekiedy bywa. Wojtek postanowił przeprowadzić się i rozpocząć studia, nie byłby w stanie z nami trenować. Darek natomiast wraca do Błyskawicy Drogomyśl. Obowiązki pozaboiskowe wykluczają go z gry na poziomie IV ligi - powiedział nam szkoleniowiec LKS-u. 

Na pierwszych zajęciach 3. siły śląskiej IV ligi pojawiło się czterech wyróżniających się juniorów. I właśnie tym tropem zamierzają iść w Czańcu. - Chcemy dawać szansę naszej młodzieży bo na to zasługuje. Nie wykluczam jednak jakichś transferów. Parcia na wzmocnienia jednak nie mamy. Ten zespół jesienią udowodnił swoją wartość - zapewnia Żak, którego podopieczni już za 10. dni rozegrają pierwszy test-mecz z Brzeziną Osiek. Później piłkarzy z Czańca czeka wyjazd do Krakowa, aby tam sparować z miejscową Garbarnią.