Dobiega końca czteroletnia kadencja na fotelu prezesa żywieckiego Podokręgu Piłki Nożnej Dariusza Mrowca. Doświadczony działacz, w zwołanym na 8 kwietnia zebraniu sprawozdawczo-wyborczym ma ogłosić ponownie swoją kandydaturę. O podsumowanie minionych czterech lat oraz plany na kolejne, zapytał byłego sędziego Arkadiusz Oczko.

mrowiec SportoweBeskidy.pl: Panie prezesie, to już cztery lata... Dariusz Mrowiec: - Zgadza się. Właśnie mijają cztery lata, odkąd piastuje funkcję prezesa Podokręgu. Oceniam ten czas bardzo pozytywnie. To był owocny okres, w którym udało nam się wiele zrealizować. Najbardziej zadowolony jestem z płynnego wprowadzenia extranetu, który bardzo ułatwia pracę zarządowi oraz sędziom. Udało nam się nawiązać również współpracę z firmą Select, na mocy której mistrzowie a i b klasy otrzymują nowy sprzęt sportowy. Tę samą nagrodę otrzymuje zwycięzca klasyfikacji fair play. Tę funduje jednak Podokręg. Ponadto organizujemy coroczne spotkania prezesów, trenerów i kierowników klubów 1 kwietnia. W tym roku odwiedzi nas Michał Listkiewicz, który przeprowadzi bardzo ciekawe szkolenia. Poza tym trenerzy otrzymają najnowsze przepisy gry w piłkę.

8 kwietnia - dzień sądu. Kluby ocenią pańską kadencję. D.M.: - Zanim zostałem prezesem, mówiłem że Podokręg jest dla klubów, a nie kluby dla Podokręgu. I myślę, że obecny zarząd to udowodnił. Podokręg działa obecnie na zupełnie innym poziomie niż wcześniej. Jest bardziej nowoczesny i otwarty na różne propozycje. Zorganizowaliśmy niedawno turniej piłkarski na hali, w którym udział wzięło ponad czterdziestu trampkarzy. Każdy z nich otrzymał piłkę. Zakupiliśmy także kamerę, która nagrywa najciekawsze mecze a i b klasowe. Wykorzystujemy je przede wszystkim do szkoleń sędziowskich, które odbywają się raz w miesiącu. Myślę, że kluby widzą, że ten Podokręg się rozwija i to docenią.

Jak łatwo się domyślić - prezes w wyborach będzie startował. Jakie byłyby priorytety na najbliższą kadencję? D.M.: - Przede wszystkim poprawić pracę z młodzieżą. Jestem zdania, że na poziomie lokalnym należy grać głównie wychowankami. Aby zobaczyć jak kończy się granie "najemnikami" wystarczy spojrzeć nieco wstecz - Skałka Żabnica, Koszarawa Żywiec czy niedawno Pewel Mała. Ważnym elementem byłoby również organizowanie corocznych konferencji dla wszystkich żywieckich trenerów. W tym roku prawdopodobnie opublikuje książkę o klubach na Żywiecczyźnie. To z racji wypadającej 70. rocznicy istnienia Podokręgu. 

Dariusz Mrowiec

A klasa zapowiada się niesamowicie interesująco w tym sezonie. Tak wyrównanej walki o awans nie było bowiem od lat. D.M.: - To prawda, że tak ciekawie dawno nie było. W czołówce mamy trzy drużyny, które walki o mistrzostwo na pewno ławo nie odpuszczą. Magórka Czernichów zaskoczyła niewątpliwie na plus. Cieszy mnie to. Chciałbym, aby awansowała ta drużyną, którą na "okręgówkę" stać i chciałaby się tam zadomowić na dłużej niż jeden sezon. Przeskok między tymi rozgrywkami jest naprawdę spory.

Na Żywiecczyźnie bez wątpienia dominuje drużyna Mitechu. Na co stać piłkarki w tym sezonie? D.M.: - Mitech bardzo prężnie się rozwija. Od lat należy do czołówki polskiej piłki kobiecej. Myślę, że w tegorocznej kampanii stać ich na sięgnięcie po upragnione podium. Podobać może się również zespół z Radziechów, który na ten moment jest bardzo solidnym IV ligowcem. Znając aspirację działaczy GKS-u sądzę, że ta drużyna już niedługo może się włączyć o walkę o III ligę.

Dziękujemy za rozmowę. D.M.: - Dziękuję.