W ekstraklasowym składzie do meczu z rezerwami Górnika Zabrze przystąpiła „dwójka” Podbeskidzia. Bielszczanie całą drugą połowę grali w osłabieniu, ale na końcowy wynik nieodpowiedzialne zachowanie Adama Deji wpływu nie miało. Mecz z wysokości trybun śledził Leszek Ojrzyński. podbeskidzie gorkiewicz

Meczowa kadra naszpikowana graczami pierwszego zespołu w przypadku "dwójki" Podbeskidzia nie gwarantuje sukcesu, wpadek kilka bowiem na swoim koncie ma. Dzisiaj o wpadce nie było jednak mowy. „Jedynkowiczów” mobilizowała obecność na meczu Leszka Ojrzyńskiego.

Bielszczanie bardzo szybko objęli w Mikulczycach prowadzenie. Wrzucona w pole karne z autu futbolówka trafiła do Tomasza Górkiewicza, który w bliska skierował ją do celu. W 23. minucie w ekwilibrystyczny sposób Tomasza Loskę próbował pokonać Wojciech Okińczyc, uderzenie z przewrotki było jednak niecelne. Gospodarze bramki wyrównującej szukali przede wszystkim po akcjach z udziałem Wojciecha Króla i Macieja Mańki. Pierwszy z wymienionych popisał się efektownym rajdem. Po przebiegnięciu niemal całego boiska strzelił obok słupka. W doliczonym czasie premierowej odsłony Adam Deja wdał się w dyskusję z arbitrem za co został ukarany żółta kartką, po raz drugi w tym meczu.

Grające w osłabieniu Podbeskidzie II w 53. minucie zapewniło sobie boiskowy komfort. Rozjemca po nieczystej interwencji Loski wskazał na „wapno”. Pewnym egzekutorem jedenastki okazał się Dariusz Kołodziej. Goście kontrolowali przebieg meczu po tym wydarzeniu. Tuż przed jego końcem los Deji podzielił strzelec pierwszego gola. Górkiewicz zobaczył drugie „żółtko”. Chwilę później sędzia zakończył spotkanie "rezerwistów".

Górnik II Zabrze – Podbeskidzie II Bielsko-Biała 0:2 (0:1) 0:1 Górkiewicz (7') 0:2 Kołodziej (53', z rzutu karnego)

Podbeskidzie II: Madejski – Tomasik, Konieczny, Pietrasiak, Górkiewicz, Deja, Lenartowski, Walkiewicz (85' Pielichowski), Śpiączka (46' Kołodziej), Patejuk (77' Jonkisz), Okińczyc (46' Cisse) Trener: Mrózek