Bielszczanki przy ul. Startowej podejmowały zespół z Łodzi, który zajmuje trzecie miejsce w ligowej tabeli. Nic więc dziwnego, iż ciężar gatunkowy starcia był spory. Gospodynie poradziły sobie jednak z presją i zrobiły wyraźny krok w kierunku awansu do ekstraligi. 

 

 

Od początku meczu zarysowała się przewaga "rekordzistek", które podeszły pod rywalki wysokim pressingiem. Owocem tego był fakt, że przyjezdne musiały dwoić się i troić w defensywie, aby nie stracić bramki. Tej sztuki łodziankom nie udało się zrealizować. W 36. minucie Klaudia Adamek zdecydowała się na strzał z okolic pola karnego i była to decyzja jak najbardziej słuszna - piłka trafiła do siatki. 

 

Jak się później okazało był to gol na wagę zwycięstwa Rekordu. Po zmianie stron tempo meczu podupadło, choć w ofensywie próbowały "namieszać" m.in. Wiktoria Pietrzyk czy Klaudia Nowacka. "Rekordzistkom" pozostało więc czekać na wynik dzisiejszego spotkania między Stomilanką Olsztyn a liderkami z Tarnowa. Jeśli te pierwsze zgubią choćby punkt, w Cygańskim Lesie będzie można otwierać szampany i rozpoczynać fetę z okazji historycznego awansu do ekstraligi. Jeśli nie, trzeba będzie poczekać do rozstrzygnięcia meczu z Resovią, które odbędzie się w przyszłą sobotę.