Emocje już na inaugurację
Po udanym okresie przygotowawczym ekipa Czarnych-Górala przeszła dziś prawdziwy test podczas ligowej premiery na szczeblu IV ligi śląskiej. Spotkanie w napięciu trzymało aż do samego finiszu.
Pierwsza połowa spotkania była dokładnie tym, po co kibic przychodzi na stadion. Granie krótkimi podaniami, kombinacyjne akcje oraz gole, które są przecież solą piłki nożnej – wszystko to mogła oglądać zgromadzona publiczność w Żywcu. Strzelanie w 20. minucie spotkania rozpoczęli żywczanie, a konkretnie Maciej Łącki, które wykorzystał prostopadłe podanie Artura Michulca. Niedługo jednak podopieczni Piotra Jaroszka cieszyli się z prowadzenia. Wszak po pięciu minutach Damian Michalik uderzeniem z prostego podbicia z okolic 20 metra pokonał bezradnego Dominika Szczotkę. Do szatni obie drużyny schodziły zatem z „wybieganym” jednym „oczkiem”.
Po zmianie stron przeważali gospodarze. Ich lepszy okres gry miał również przełożenie na okazje bramkowe. Wpierw Marcin Osmałek przegrał pojedynek sam na sam z Pawłem Nowakiem, a następnie „wyczyn” młodszego kolegi powtórzył Piotr Motyka. Gwarek również nie próżnował. Tu wystarczy przytoczyć sytuację, gdy Szczotkę ratował słupek oraz poprzeczka. I gdy wszyscy obawiali się, że swej skuteczności nie poprawią, a sędzia miał zagwizdać po raz ostatni, Grzegorz Szymoński udowodnił, że jego 30 bramek w zeszłym sezonie nie było dziełem przypadku. W 94. minucie spotkania popularny „Klata”, zobaczywszy wysuniętego bramkarza gości, zdecydował się na lobowanie, które lot swój zakończyło dopiero w siatce ornontowiczan, ku ogromnej radości żywieckich futbolistów.
– Za nami bardzo ciężka przeprawa z Gwarkiem. To dobra drużyna, która powinna do końca walczyć o awans do III ligi. Nastroje po wygranej są bardzo dobre. Już chyba po raz trzeci wygrywamy w doliczonym czasie gry z tym rywalem. Nas to na pewno cieszy, ale żal mi trochę trenera Galei, który jest moim przyjacielem – mówi na „gorąco” po spotkaniu opiekun Czarnych-Górala.
Czarni-Góral Żywiec – Gwarek Ornontowice 2:1 (1:1) 1:0 Łącki (20') 1:1 Michalik (25') 2:1 Szymoński (90+4')
Czarni-Góral: Szczotka – Klimek, Białas, Borak (68’ Małysiak), Waluś (62’ Krasny), Kitka (46’ Michalski), Łącki, Michulec (70’ Osmałek), Motyka, Szymoński, Studencki Trener: Jaroszek