Zapewne nie tak, wiosenną inaugurację wyobrażali sobie sympatycy Czarnych-Górala. Mecz z udziałem żywieckiej drużyny zakończył się wynikiem hokejowym i niekorzystnym dla niej. Goral_Zywiec 2

Prowadzony przez Damiana Galeję Gwarek Ornontowice wygrał aż 6:2. Drużyna z Żywiecczyzny fatalnie prezentowała się w defensywie. Świadczy o tym ilość straconych bramek oraz zmiany, na które w przerwie zdecydował się Piotr Jaroszek. Po pierwszej połowie w szatni zostało trzech zawodników ustawionych dzisiaj w obronie – Jakub Krasny, Sebastian Klimek Piotr Małysiak. Czwarty defensor – Sebastian Białas – plac gry opuścił w 75. minucie.

Szukając pozytywów w grze Czarnych-Górala uwagę zwrócić należy w kierunku Grzegorza Szymońskiego. Najskuteczniejszy strzelec zespołu powiększył swój dorobek bramkowy o kolejne trafienia. Po prostopadłych podaniach Piotra Motyki i Marcina Osmałka dwukrotnie stawał oko w oko z bramkarzem Gwarka. Obie okazje wykorzystał z zimną krwią.

Trener Jaroszek po końcowym gwizdku arbitra nie powiedział zbyt wiele, co jednak dziwić nie powinno. – Zagraliśmy słabo i zasłużenie przegraliśmy. Popełniliśmy kilka katastrofalnych błędów w obronie. Drużyna w defensywie zaprezentowała się bardzo słabo. Tyle o meczu – krótko nawiązał do boiskowych wydarzeń grający opiekun Czarnych-Górala.

Gwarek Ornontowice – Czarni-Góral Żywiec 6:2 (4:1) 1:0 Leszczyński (14') 2:0 Leszczyński (25') 2:1 Szymoński (29') 3:1 Niewiedział (32') 4:1 Kasprzyk (36') 4:2 Szymoński (47') 5:2 Zdrzałek (60') 6:2 Zdrzałek (75')

Czarni-Góral: Szczotka – Klimek (46' Studencki), Małysiak (46' Borak), Białas (75' Waluś), Krasny (46' Gołuch), Biegun, Jaroszek, Michalski, Motyka, Osmałek, Szymoński Trener: Jaroszek