
Piłka nożna - A-klasa
Faworytów punkty wymęczone. Liga nabiera rumieńców
W 15. kolejce skoczowskiej A-klasy punkty wywalczyły zespoły nadające ton rozgrywkom. Bynajmniej nie przyszło im to jednak z łatwością.
Osłabienia, ale faworyci niestraszni
Pozytywnie na tle czołowych ekip wypadli na wstępie wiosennych zmagań piłkarze z Dębowca. W sobotę wprawdzie ulegli 0:1 Sportkontaktowi Goleszów, ale wcale bez punktów wyjechać nie musieli. – To my mieliśmy w tym meczu jako pierwsi „setkę”, gola straciliśmy w sytuacji na granicy spalonego, a w doliczonym czasie gry mieliśmy idealną okazję, aby wyrównać – opowiada trener Strażaka Roman Folek, przyznając jednocześnie, że goleszowianie dłużni im nie pozostali. – Mieli dwie poprzeczki oraz słupek, więc gdyby brać pod uwagę tylko liczbę sytuacji bramkowych, to wygrali zasłużenie – mówi nasz rozmówca.
Strażak wcześniej zremisował na boisku 2:2 z Orłem Zabłocie, a więc innym zespołem a-klasowej „szpicy”. Ale jak zapowiada trener Folek, jego drużyna będzie jeszcze groźniejsza. Do składu już na najbliższy mecz powrócą Waldemar Bulandra, Emil Zegadło, Grzegorz Kałuża, Daniel Orawski i bramkarz Mateusz Machalica. – Na razie gramy bez siedmiu podstawowych zawodników, co nie jest łatwe. Ale w komplecie będzie dla każdego groźni – dodaje szkoleniowiec wciąż przedostatniej w tabeli ekipy z Dębowca.
Orzeł i Sportkontakt na awans niegotowe?
Zdaniem szkoleniowca Strażaka, na podstawie bezpośredniego oglądu dotychczasowych wiosennych rywali, żaden do awansu szczególnie nie ma co pretendować. – Orzeł wydaje się groźniejszy w ofensywie od zespołu z Goleszowa, ale obie drużyny są na moje oko nie do końca przygotowane do gry przez 90. minut. Zobaczymy, jak będzie dalej, ale nie widzę zespołu, który powinien aspirować do „okręgówki” – mówi Folek.
„Dziwne” wyniki
Wśród niespodzianek kolejki na uwagę zasługuje triumf Beskidu Brenna ze skoczowską „dwójką”. Wciąż nie zdołała się przebudzić strumieńska Wisła, ponownie tracąca ważne punkty. – Z ekipą z Brennej nie gra się dobrze i nie jest to w zasadzie żadna nowość. W Strumieniu przyszedł nowy trener i potrzebuje na pewno czasu, aby poznać zawodników – komentuje Roman Folek.
Wyniki 15. kolejki:
Zryw Bąków – LKS Kończyce Małe 1:4 (0:2)
Wisła Strumień – Strażak Pielgrzymowice 0:1 (0:1)
Sportkontakt Goleszów – Strażak Dębowiec 1:0 (0:0)
Piast 1909 Cieszyn – Błyskawica Kończyce Wielkie 2:1 (0:0)
Beskid II Skoczów – Beskid Brenna 1:2 (1:1)
Olza Pogwizdów – Morcinek Kaczyce 1:1 (0:1)
Orzeł Zabłocie – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)
Pozytywnie na tle czołowych ekip wypadli na wstępie wiosennych zmagań piłkarze z Dębowca. W sobotę wprawdzie ulegli 0:1 Sportkontaktowi Goleszów, ale wcale bez punktów wyjechać nie musieli. – To my mieliśmy w tym meczu jako pierwsi „setkę”, gola straciliśmy w sytuacji na granicy spalonego, a w doliczonym czasie gry mieliśmy idealną okazję, aby wyrównać – opowiada trener Strażaka Roman Folek, przyznając jednocześnie, że goleszowianie dłużni im nie pozostali. – Mieli dwie poprzeczki oraz słupek, więc gdyby brać pod uwagę tylko liczbę sytuacji bramkowych, to wygrali zasłużenie – mówi nasz rozmówca.
Strażak wcześniej zremisował na boisku 2:2 z Orłem Zabłocie, a więc innym zespołem a-klasowej „szpicy”. Ale jak zapowiada trener Folek, jego drużyna będzie jeszcze groźniejsza. Do składu już na najbliższy mecz powrócą Waldemar Bulandra, Emil Zegadło, Grzegorz Kałuża, Daniel Orawski i bramkarz Mateusz Machalica. – Na razie gramy bez siedmiu podstawowych zawodników, co nie jest łatwe. Ale w komplecie będzie dla każdego groźni – dodaje szkoleniowiec wciąż przedostatniej w tabeli ekipy z Dębowca.
Orzeł i Sportkontakt na awans niegotowe?
Zdaniem szkoleniowca Strażaka, na podstawie bezpośredniego oglądu dotychczasowych wiosennych rywali, żaden do awansu szczególnie nie ma co pretendować. – Orzeł wydaje się groźniejszy w ofensywie od zespołu z Goleszowa, ale obie drużyny są na moje oko nie do końca przygotowane do gry przez 90. minut. Zobaczymy, jak będzie dalej, ale nie widzę zespołu, który powinien aspirować do „okręgówki” – mówi Folek.
„Dziwne” wyniki
Wśród niespodzianek kolejki na uwagę zasługuje triumf Beskidu Brenna ze skoczowską „dwójką”. Wciąż nie zdołała się przebudzić strumieńska Wisła, ponownie tracąca ważne punkty. – Z ekipą z Brennej nie gra się dobrze i nie jest to w zasadzie żadna nowość. W Strumieniu przyszedł nowy trener i potrzebuje na pewno czasu, aby poznać zawodników – komentuje Roman Folek.
Wyniki 15. kolejki:
Zryw Bąków – LKS Kończyce Małe 1:4 (0:2)
Wisła Strumień – Strażak Pielgrzymowice 0:1 (0:1)
Sportkontakt Goleszów – Strażak Dębowiec 1:0 (0:0)
Piast 1909 Cieszyn – Błyskawica Kończyce Wielkie 2:1 (0:0)
Beskid II Skoczów – Beskid Brenna 1:2 (1:1)
Olza Pogwizdów – Morcinek Kaczyce 1:1 (0:1)
Orzeł Zabłocie – LKS '96 Ochaby 3:0 (walkower)