
Piłka nożna - Liga Okręgowa
Filar defensywy wypadł na dłużej
– Na starcie przygotowań prezentujemy się słabiej personalnie, aniżeli miało to miejsce, gdy sezon się rozpoczynał – mówi Sławomir Szymala, trener LKS-u Bestwina.
Słowa szkoleniowca wicemistrza rundy jesiennej „okręgówki” bielsko-tyskiej trudno uznać za bezzasadne. Do gry wciąż nie jest zdolny Artur Sawicki. Podstawowy napastnik treningi z bestwińską drużyną wznowi najwcześniej w lutym. Po stronie kadrowych ubytków umieścić należy Bartłomieja Ferugę, który swą piłkarską przygodę kontynuować ma wiosną w a-klasowym Rotuzie Bronów. Nie zanosi się również na to, aby do regularnych treningów LKS-u powrócił pomocnik Tomasz Kozioł...
Jakby tego było mało groźnej kontuzji w okresie wolnym od rozgrywek nabawił się środkowy obrońca Michał Gacek, który nie wziął udziału w środowych inauguracyjnych zajęciach bestwinian. 25-letni defensor ma problem z łąkotką, a nie jest wykluczone, że uszkodzeniu uległo także więzadło. To z kolei może oznaczać dłuższy rozbrat z futbolem z przedwczesnym zakończeniem aktualnego sezonu włącznie. – To dla nas bardzo poważna strata, bo mówimy o zawodniku absolutnie podstawowym, który stanowił mocny punkt naszego zespołu – wyjaśnia trener Sławomir Szymala.
Szkoleniowiec wicelidera ligi ma wprawdzie w odwodzie Mariusza Dusia, który „lukę” na środku defensywy może wypełnić, ale równolegle konieczne będzie znalezienie personalnego rozwiązania na boku obrony. Być może nieodzowne stanie się w tej sytuacji sprowadzenie zimą do klubu nowych zawodników. Nowe twarze pojawiły się zresztą na premierowych zajęciach. – Zobaczymy, jak wątki kadrowe się rozwiną. Nastroje w każdym razie mogły być lepsze, bo na starcie przygotowań prezentujemy się słabiej personalnie, aniżeli miało to miejsce, gdy sezon się rozpoczynał – konstatuje Szymala.
Jakby tego było mało groźnej kontuzji w okresie wolnym od rozgrywek nabawił się środkowy obrońca Michał Gacek, który nie wziął udziału w środowych inauguracyjnych zajęciach bestwinian. 25-letni defensor ma problem z łąkotką, a nie jest wykluczone, że uszkodzeniu uległo także więzadło. To z kolei może oznaczać dłuższy rozbrat z futbolem z przedwczesnym zakończeniem aktualnego sezonu włącznie. – To dla nas bardzo poważna strata, bo mówimy o zawodniku absolutnie podstawowym, który stanowił mocny punkt naszego zespołu – wyjaśnia trener Sławomir Szymala.
Szkoleniowiec wicelidera ligi ma wprawdzie w odwodzie Mariusza Dusia, który „lukę” na środku defensywy może wypełnić, ale równolegle konieczne będzie znalezienie personalnego rozwiązania na boku obrony. Być może nieodzowne stanie się w tej sytuacji sprowadzenie zimą do klubu nowych zawodników. Nowe twarze pojawiły się zresztą na premierowych zajęciach. – Zobaczymy, jak wątki kadrowe się rozwiną. Nastroje w każdym razie mogły być lepsze, bo na starcie przygotowań prezentujemy się słabiej personalnie, aniżeli miało to miejsce, gdy sezon się rozpoczynał – konstatuje Szymala.