Finalistów pucharowych zmagań w podokręgu bielskim poznaliśmy już końcem września. Z IV-ligowcami z Landeka i Czańca uporali się wówczas na ich terenach odpowiednio piłkarze BKS-u oraz Rekordu. Tym samym awans na szczebel wojewódzki stał się sprawą duetu ekip z III ligi i zaistniała konieczność dopasowania terminu finału do ligowych rozgrywek. – Postanowiliśmy, że z racji późnego finiszu III-ligowego w sobotę 19 listopada, mecz rozegramy na wiosnę. Nie ma sensu tak ważnego i ciekawego spotkania przeprowadzać na siłę, gdy aura temu nie sprzyja i obecna na finale miałaby być garstka kibiców – wyjaśnia nam Roman Kubieniec, prezes bielskiego podokręgu.

Do uzgodnienia pozostaje kwestia dokładnej daty spotkania, ale i miejsca. Pewne jest, że finał Pucharu Polski w podokręgu z wyłonionym triumfatorem musi odbyć się najpóźniej do 5 maja 2017 roku. Na dziś rozważane są dwa warianty. – Albo finał będzie dla obu drużyn generalnym sprawdzianem przed ligą i na boisku Rekordu rozegrany zostanie przed wiosenną premierą w III lidze, albo w uroczystym dniu 3 maja zagramy „z pompą” na Stadionie Miejskim – mówi Kubieniec, który podkreśla, iż najważniejsza w tym względzie będzie dostępność boiska, co ma związek choćby z I-ligowym terminarzem Podbeskidzia w rundzie wiosennej.

Dodajmy, że w miniony weekend wyłoniony został najlepszy zespół w podokręgu skoczowskim, gdzie tytuł obronili piłkarze WSS Wisła w Wiśle. Rozgrywki pucharowe na Żywiecczyźnie będą z kolei kontynuowane wczesną wiosną od fazy półfinałowej.