Jeśli sympatycy ekipy z Żabnicy liczyli na stabilizację podczas trzeciego ze sprawdzianów, to widoków na to nie było żadnych. Już w pierwszej połowie piłkarze Metalu Skałki mylili się nadspodziewanie często, a gol Dominika Natanka podratował jedynie nieznacznie honor reprezentanta „okręgówki”. Choć w szatni nastąpiła mobilizacja, to a-klasowa Podhalanka bynajmniej nie zamierzała pola ustępować, dokładając kolejne dwie bramki. Za sprawą Natanka i trafienia samobójczego podopieczni Zbigniewa Skórzaka wynik podreperowali, ale finalne 3:5 na ich niekorzyść bynajmniej o niczym dobrym nie świadczy.

Trenerski komentarz? Po kolejnym niepokojącym występie żabniczan może być tylko jeden. – Mamy mnóstwo materiału do analizy, bo ponownie zaprezentowaliśmy się bardzo słabo – skwitował Skórzak.