I udało się. Choć to drużyna z Wisły mogła jako pierwsza objąć prowadzenie. "Główkę" z najbliższej odległości przytomnie sparował jednak Radosław Pietrasik. Później inicjatywę przejęli gospodarze, co zostało udokumentowane w 24. minucie. Michał Garncarczyk został powalony w polu karnym, a arbiter bez wahania wskazał na "wapno" z którego piłkę do siatki posłał Bartłomiej Jakubiec. Kapitan Koszarawy w 32. minucie swój dorobek powiększył. Damian Sanetra "dopieścił" dośrodkowanie z rzutu wolnego wprost na głowę Jakubca. Po chwili podopieczni Tomasza Wuwera odpowiedzieli. Z 17. metra Jakub Marekwica przymierzył po dalszym słupku, nie dając żadnych szans Pietrasikowi na skuteczną interwencję.  
 
Wnet jednak na ratunek przybył - a jakże - Jakubiec, który najlepiej odnalazł się po wrzutce z rzutu rożnego. Nie wystarczyło to, aby do szatni na przerwę żywczanie schodzili z dwubramkową zaliczką, wszak w 42. minucie Marcin Mazurek przymierzył z rzutu karnego. W drugiej połowie goli już nie oglądaliśmy, choć okazji ku ich strzeleniu nie brakowało. Po stronie Koszarawy pudłowali Garncarczy oraz Krzysztof Janik. Odnotować także należy nieskuteczność Krystiana Stracha, tudzież Sebastiana Juroszka po stronie Wisły.