Zapachniało sensacją

O Metalu nieco więcej dalej, tymczasem wiemy już, że ewentualna droga po tytuł mistrza jesieni prowadzić będzie w przypadku podopiecznych trenera Roberta Sołtyska przez Czernichów. Ogranie tamtejszej Magórki, niezmiennie zamykającej stawkę ligową bez punktowych zdobyczy, wcale nie musi okazać się formalnością. A obserwacja ta jest pokłosiem tego, co outsider zademonstrował w miniony weekend w Żywcu. – Zabrakło nam w zasadzie 20. sekund, aby cieszyć się z pierwszego punktu... Wychodziliśmy z kontrą, nasz zawodnik Yehor Bilyk był faulowany, ale zamiast się przewrócić próbował dojść do piłki. Sędzia więc nie zagwizdał, a rywal wyprowadził akcję długim podaniem i strzelił nam gola – opowiada Piotr Oślak, szkoleniowiec Magórki.

Wspomniane zwycięskie trafienie to dzieło rezerwowego w szeregach Górala Pawła Skalli. Beniaminek do pauzy prowadził pewnie 2:0, po powrocie z szatni goście zainicjowali skuteczny pościg, bo Wojciech MalciakValentyn Vatamaniuk sprawili, że ekipa z Czernichowa żywczan dogoniła, a sensacja wisiała w powietrzu. – Szkoda bramek straconych po naszych błędach, natomiast generalnie ostatnio gramy coraz lepiej. Druga połowa, w której wyeliminowaliśmy straty w środku pola i zaczęliśmy dochodzić do sytuacji, a przede wszystkim oddawać strzały, jest tego dobrym potwierdzeniem. To czego nam wciąż brakuje to klasyczny napastnik – przyznaje trener „czerwonej latarni” A-klasy w żywieckim podokręgu.

Lider z wiceliderem i... trzeci do brydża

Postawa Maksymiliana Cisiec tej jesieni to jedno z największych zaskoczeń. Przed 13. kolejką to właśnie drużyna pod trenerską pieczą Sebastiana Szczotki spoglądała na wszystkich konkurentów z perspektywy szczytu tabeli. Ta, która była tuż za jej plecami – Magura Bystra – w niedzielę zadbała o nietypowy przebieg hitowej konfrontacji. Maciej Figura błysnął strzelecką formą dając swojej drużynie przewagę 3:0, a z finalnej kanonady zespół z Bystrej wyszedł zwycięsko w imponującym stosunku 6:2. – Takie rozmiary wygranej Magury to zaskoczenie. Spotkały się solidne ekipy i raczej należało się spodziewać zażartej walki, a nie takiej dysproporcji w wyniku – klaruje nasz rozmówca.

Magura zdystansowała więc Maksymiliana o 2 „oczka”, zamieniła go w roli lidera, ale niekoniecznie musi się nią długo cieszyć. Taki sam dystans dzieli od „szpicy” piłkarzy z Węgierskiej Górki, w weekend lepszych 2:1 w innym spotkaniu mającym znamiona hitu przeciwko „dwójce” Orła Łękawica. A że Metal ma w najbliższą sobotę zaległość do odrobienia, to pogodzenie wspomnianego powyżej duetu wydaje się cokolwiek realne. – Słyszałem od trenera rezerw, że był to zacięty mecz z remisem jako rozstrzygnięciem bardziej oddającym przebieg gry. Ale skoro to gospodarze wyszli zwycięsko z tej potyczki, to przypadku być w tym nie może – ocenia Oślak.

„Stykowe” mecze

Derby w Leśnej nie przyniosły goli. Zarówno więc gospodarze, jak i Skrzyczne Lipowa nie zdołały podreperować humorów na finiszu nieszczególnej jesieni. Inny podział łupów odnotowano w rywalizacji Grapy Trzebinia z Jeleśnianką Jeleśnia. Tu każdy wynik był równie możliwy – prowadzili zresztą jako pierwsi goście, później do głosu doszedł beniaminek, by na kwadrans przed końcem starcia dać sobie strzelić gola.

„Na styku” toczyły się także konfrontacje „dwójki” GKS-u z Sokołem Słotwina i Beskid Gilowice z Muńcołem Ujsoły. Triumfy w obu przypadkach święciły zespoły w a-klasowej stawce wyżej klasyfikowane. Sokół skorzystał na bramkach doświadczonych zawodników – Przemysława Jurasza i Damiana Stawickiego z końcówki meczu, Beskid wszystkie 3 gole zdobył po pauzie, która nastąpiła przy skromnej zaliczce spadkowicza z „okręgówki”. – Takich też rezultatów się spodziewałem. Poziom ligi jest wyrównany, ale tabela w jakiejś mierze jednak oddaje to, jaki poszczególne drużyny mają potencjał – podsumowuje szkoleniowiec Magórki.

Wyniki 13. kolejki:
Metal Węgierska Górka – Orzeł II Łękawica 2:1 (1:1)
Góral Żywiec – Magórka Czernichów 3:2 (2:0)
Grapa Trzebinia – Jeleśnianka Jeleśnia 2:2 (2:1)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Sokół Słotwina 0:2 (0:0)
LKS Leśna – Skrzyczne Lipowa 0:0
Maksymilian Cisiec – Magura Bystra 2:6 (0:2)
Beskid Gilowice – Muńcuł Ujsoły 3:2 (0:1)

TABELA/TERMINARZ