Jasieniczanie w pojedynku z Rozwojem cechowali się przede wszystkim niezłą skutecznością, czyli tym, czego brakowało im w ostatnich meczach. Podopieczni Pawła Łosia fetowali premierowe trafienie już po kwadransie gry. Dobre dośrodkowanie z rzutu rożnego przez doświadczonego Marka Profica przytomnie głową zamknął Marcin Bęben. W kolejnych fragmentach starcia zarysowała się nieznaczna przewaga katowiczan, którzy ambitnie dążyli do wyrównania. Na przeszkodzie stanęła im jednak poprzeczka oraz słupek... Te sytuacje zemściły się w 41. minucie. Strzał Szymona Króla z "główki" dobił Daniel Waliczek.

W drugiej połowie pech nie opuścił gości, którzy po raz kolejny ostemplowali aluminium bramki Drzewiarza. W 64. minucie jasieniczanie podwyższyli stan prowadzenia i znów piłka w siatce wylądowała po uderzeniu... z głowy, gdy Filip Gajda zrobił pożytek z dogrania od Szymona Gacha. 

2. minuty później Rozwój zdobył bramkę kontaktową, lecz było to zdecydowanie za mało, aby zagrozić dobrze dysponowanemu Drzewiarzowi. W 90. minucie wynik ustalił Daniel Kocemba, który strzałem w tzw. długi róg nie dał szans golkiperowi drużyny przeciwnej na skuteczną interwencję.