
Piłka nożna - IV liga
Gol stadiony świata i determinacja dały 3 punkty
Ciężki mecz mieli dziś przed sobą futboliści z Czańca, którzy w Radziechowach zmierzyli się z tamtejszym GKS-em.
Do meczu z GKS-em Radziechowy-Wieprz drużyna LKS-u Czaniec przystępowała po wartościowym zwycięstwie w meczu z Odrą Centrum Wodzisław Śląski. Fiodory w poprzedniej kolejce pokonały natomiast rezerwy GKS-u Tychy. Dzisiejsze spotkanie było więc starciem zespołów podbudowanych.
- Pierwsza połowa była stosunkowo spokojna, choć obie drużyny miały swoje sytuacje bramkowe. Moim zdaniem my mieliśmy konkretniejsze, ale brakowało skuteczności. Ciekawiej było jednak po zmianie stron - mówi Szymon Waligóra, trener gości, którzy od 60. minuty musieli gonić wynik.
Po indywidualnej akcji Michała Czernka, który na skrzydle ograł dwóch rywali i następnie dograł w pole karne, Jakuba Felscha pokonał Mateusz Janik. Przyjezdni odpowiedzieli po chwili - przytomnie futbolówkę od przeciwnika wyłuskał Damian Oczko, dograł do Macieja Felscha, który z okolic "16" zaskoczył Wojciecha Barcika. - Bramka stadiony świata - ocenił Waligóra, dodając. - Dążyliśmy do zwycięstwa. Wiedzieliśmy, że kolejny gol padnie.
Futboliści z Czańca bramkę na wagę zwycięstwa strzelili w 83. minucie. Oczko ponownie zaliczył asystę, a na listę strzelców wpisał się Sebastian Wiśniowski. - Moim zdaniem wygraliśmy zasłużenie - podsumował opiekun wygranych.