Rekord Bielsko-Biała na zakończenie udanego sezon zmierzył się przed własną publicznością z Górnikiem Wesoła. Kibice zobaczyli dwie bramki. rekord-unia1213

Lepsze wrażenie tuż po premierowym gwizdku słowackiego arbitra sprawiali przyjezdni. Płaskie uderzenie Michała Haftkowskiego z 7. minuty było zwieńczeniem ich przewagi. „Biało-zieloni” szybko „doszli do siebie”. Sygnał do ataku dał Mateusz Gaudyn, który popisał się efektowną szarżą, zakończoną jednak niecelnym podaniem. Chwilę później gospodarze celebrowali zdobycie bramki. Podanie Bartłomieja Wasiluka z zimną krwią wykorzystał Artur Cybulski. Obraz gry to golu nie uległ zmianie. Atakowali raz jedni, raz drudzy. W 20. minucie po dośrodkowaniu Krystiana Papatanasiu zakotłowało się w polu karnym. W zespole z Wesołej dużo „wiatru” robili Sebastian Siwek oraz Koulaty Thiam. Senegalczyk był bliski wyrównania, po indywidualnej akcji z kilku metrów nie trafił jednak w bramkę. W 39. minucie przed szansą staną Haftowski, wywalczył tylko rzut rożny. W doliczonym czasie gry ręce kibiców Rekordu przedwcześnie poszybowały w górę. Kamil Żołna z trzech metrów głową uderzył wprost z Wojciecha Tomaszewskiego.

W drugą odsłonę zawodnicy obu zespołów weszli mocno naładowani, mnożył się faule. Mniej więcej w jej połowie, goście dążąc do wyrównania nieco przyśpieszyli. W 77. minucie dopięli swego. Szybki wypad na połowę „Rekordzistów” zakończył się po ich myśli, Pawła Górę pokonał Sebastian Hendel. Chwilę wcześniej swoją szansę zmarnowali gospodarze, a konkretnie Dawid Ogrocki. Uderzenie pomocnika w ostatniej chwili zablokował obrońca. W samej końcówce podopieczni Wojciecha Gumoli mogli zapewnić sobie zwycięstwo. Po strzale Mateusza Kubicy zawodnik Górnika wybił piłkę z linii bramkowej, a Łukasz Biel z rzutu wolnego trafił w słupek.

Rekord Bielsko-Biała – Górnik Wesoła 1:1 (1:0) 1:0 Cybulski (16') 1:1 Hendel (77')

Rekord: Góra – Gaudyn, Bojdys, Rucki, Waliczek, Żołna, Wasiluk, Papatanasiu (59' Biel), Grześ (46' Ogrocki), Maślorz, Cybulski (80' Kubica) Trener: Gumola