Nie zwalniają tempa
- Było ciężko, ale poradziliśmy sobie. Obiekt w Ujsołach do przyjemnych nie należy, więc na trzy punkty musieliśmy się napracować - cieszył się po sobotnim meczu Łukasz Barcik, którego podopieczni Muńcuł pokonali 5:3. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że Beskid do spotkania przystępował w okrojonym składzie. - Pojechaliśmy "gołą" jedenastką - zauważa Barcik. 

Beniaminek robi furorę
Orzeł Łękawica B-klasę Żywiec "zjadł, zwrócił i posprzątał". Ot tak. Jednak mało kto spodziewał się, że piłkarze prowadzeni przez Krzysztofa Pielesza równie wybitnie spisywać będą się szczebel wyżej. - Orzeł jest "w gazie". To dobra i zgrana drużyna napędzana przez solidnego trenera - komentuje trener Beskidu postawę rywala, który obecnie lideruje w A-klasie.

(Nie) faworyt wygrywa
Niewiele do awansu w tamtym sezonie zabrakło Magórce Czernichów, która ostatecznie musiała uznać wyższość Borów Pietrzykowice. Jak będzie w tegorocznych rozgrywkach? - Nie jestem do końca przekonany, czy Magórka to faworyt do awansu. W Wieprzy wynik padł hokejowy, a czernichowianie co prawda wygrali. Od postawy rezerw GKS-u zależy, czy zespół wzmocniony jest "jedynką" - podsumowuje Barcik. 

Wyniki 5. kolejki:
Muńcuł Ujsoły – Beskid Gilowice  
3:5 (1:2)
Jeleśnianka Jeleśnia – Orzeł Łękawica  1:4 (1:1)
Soła Żywiec – Halny Przyborów  4:1 (1:0)
LKS Sopotnia – Skrzyczne Lipowa  2:2 (2:0)
Podhalanka Milówka – FKS Rychwałd  2:2 (1:1)
GKS II Radziechowy-Wieprz – Magórka Czernichów  3:4 (2:2)
LKS Pewel Ślemieńska – Soła Rajcza  3:2 (2:0)