Góral też... bez punktów
Czarni-Góral Żywiec w Raciborzu nie zdobyli punktów. Porażka walecznych "Górali" 1:2 nie powinna oznaczać jednak smutku - jak zawsze dali z siebie wszystko.
Młodzi i waleczni, grający od kilku miesięcy ku chwale klubu i własnych umiejętności żywczanie do Raciborza udali się w roli faworyta. Na to wskazywały zajmowane przez oba zespoły pozycje w tabeli. Unia wiosną prezentuje się jednak okazale, co w konfrontacji z żywieckim zespołem po raz kolejny udowodniła.
W pierwszych fragmentach meczu więcej z gry mieli gospodarze, którzy w 22. minucie wyszli na prowadzenie. Szybki kontratak zakończył się trafieniem Romana Kowalczyka. Najlepszą sytuację na doprowadzenie przed przerwą do wyrównania zmarnował Robert Biegun, który w dogodnej sytuacji uderzył niezbyt precyzyjnie. Po zmianie stron nadal częściej i groźniej atakowali zawodnicy Unii, ale ambitni goście doprowadzili do wyrównania. Na kwadrans przed końcem meczu Szymona Kubowa pokonał Szymon Byrtek. Czarni-Góral korzystnego rezultatu nie dowieźli do ostatniej minuty. Trzy punkty raciborzanom zapewniła bramka Kamila Szałkowskiego.- Zagraliśmy słaby mecz. Zabrakło nam przede wszystkim skuteczności. Postawa zawodników była ciekawa, ale nie potrafiliśmy wypracować sobie sytuacji strzeleckich, które przesądziłby o naszym zwycięstwie - ocenia Maciej Mrowiec. Unia Racibórz – Czarni-Góral Żywiec 2:1 (1:0) 1:0 Kowalczyk (22') 1:1 Byrtek (76') 2:1 Szałkowski (85')
Czarni-Góral: Ł.Byrtek– Biegun, Białas, Sz.Byrtek, Jurek, Stokłosa (70′ W.Miodoński), Gołuch, Motyka, Osmałek, Studencki, P.Miodoński (82′ Michulec) Trener: Mrowiec