„Górale” wywiązali się z roli faworyta
Maciej Korzym i Damian Chmiel w sposób znaczący przyczynili się do zwycięstwa bielskiego Podbeskidzia w pojedynku z Cracovią. Dobrą zmianę dał Sylwester Patejuk.
Na dwie korekty w wyjściowej jedenastce, w porównaniu do meczu z GKS-em Bełchatów zdecydował się Leszek Ojrzyński. Do składu po krótkiej pauzie wrócił Anton Sloboda, po nieco dłuższej Robert Demjan. Słowak meczu do udanych zaliczyć nie może, po zakończeniu pierwszej połowy nie wrócił na murawę.
Pierwszą bramkową sytuację wypracował zespół Roberta Podolińskiego. Lewym skrzydłem pociągnął Boubacar Diabang, dograł w pole karne do Dawida Nowaka, napastnik futbolówkę nie najlepiej przyjął, Michal Pesković był na posterunku. Vis-a-vis golkipera „Górali” w 17. minucie również był tam, gdzie być powinien, ale interweniował niepewnie. Zbyt krótko piąstkował piłkę dośrodkowaną z rzutu wolnego przez Macieja Iwańskiego, ta spadła pod nogi Macieja Korzyma, po mocnym uderzenie z kilku metrów ugrzęzła w siatce. Goście po zdobyciu bramki mądrze się bronili, gospodarzom gra w ataku nie kleiła się. W 37. minucie szybki wypad „Górali” na połowę rywala zakończył się uderzeniem z ostrego kąta Damiana Chmiela. To było ostatnie, godne odnotowanie wydarzenie premierowej odsłony.
Po przerwie „Górale” objęli dwubramkowe prowadzenie. W 56. minucie Marek Sokołowski zagrał prostopadłą piłkę w pole karne do Korzyma, były napastnik Korony Kielce z pierwszej piłki odegrał do Chmiela, który z bliska nie pomylił się. Cracovia odpowiedziała momentalnie, futbolówka znalazła się w siatce, ale w tej sytuacji arbiter słusznie odgwizdał spalonego. Chwilę później gospodarze sforsowali defensywę Podbeskidzia zgodnie z przepisami. Diabang dograł wprost na głowę Deleu, szczupakiem pokonał Peskovicia. Piłka dotarła do asystenta po błędzie Tomasza Górkiewicza, prawy obrońca miał ją na nodze. Cracovia złapała kontakt i wiatr w żagle, przeprowadził kilka akcji, po których „śmierdziało” bramką. W odpowiedzi, po wrzutce „Sokoła” poprzeczkę głową ostemplował Sylwester Patejuk. Ten sam zawodnik pomógł Chmielowi postawić kropkę nad „i”. Krakowianie stracili futbolówkę na własnej połowie, Patejuk zagrał w uliczkę do Chmiela, który naciskany przez dwóch obrońców wygrał pojedynek z bramkarzem.
Cracovia Kraków – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:3 (0:1) 0:1 Korzym (17') 0:2 Chmiel (56') 1:2 Deleu (60') 1:3 Chmiel (79')
Podbeskidzie: Pesković – Górkiewicz, Konieczny, Pietrasiak, Pazio – Sokołowski, Iwański, Sloboda, Chmiel (82' Adu Kwame) – Demjan (46' Patejuk), Korzym (58' Chrapek) Trener: Ojrzyński