
Piłka nożna - A-klasa
Grać jak najprędzej i... jak najwięcej
Do długo wyczekiwanych treningów powrócili piłkarze Błyskawicy Kończyce Wielkie.
– Zawodnicy wydzwaniali już, że chcą zaczynać treningi. Najwyższa pora po 2 miesiącach całkowitego rozbratu z piłką – rozpoczyna szkoleniowiec a-klasowicza Dariusz Owczarczyk, który na wstępie fazy powrotu do zajęć wskazuje na pewien pozytyw. – Wyraźnie poprawił się stan boisk, trawa zdążyła odpocząć i odrosnąć – uśmiecha się trener ekipy z Kończyc Wielkich.
Błyskawica to jeden z nielicznych klubów w regionie posiadających drużynę rezerw. Ta występowała w minionym sezonie na szczeblu skoczowskiej B-klasy. Czy taki stan posiadania zostanie w Kończycach Wielkich utrzymany? – Nie do końca wiadomo ilu nas będzie, ale pewnie zbierzemy się na tyle, aby wystawić także „dwójkę” – wyjawia nasz rozmówca.
Jak zauważa, nie ma nic przeciwko temu, aby A-klasa w nadchodzącym sezonie liczyła 16 zespołów. Tego wykluczyć nie można w obliczu prawdopodobnego wycofania się kilku drużyn z b-klasowej rywalizacji. – Za najważniejsze uważam to, aby zacząć grać jak najprędzej i zaliczyć jak najwięcej meczów. Jeśli natomiast nie byłoby B-klasy wcale, to część zespołów z dolnych rejonów tabeli nie miałaby kompletnie o co grać. A sport na tym właśnie polega, aby mieć o co walczyć – klaruje Owczarczyk.
Błyskawica to jeden z nielicznych klubów w regionie posiadających drużynę rezerw. Ta występowała w minionym sezonie na szczeblu skoczowskiej B-klasy. Czy taki stan posiadania zostanie w Kończycach Wielkich utrzymany? – Nie do końca wiadomo ilu nas będzie, ale pewnie zbierzemy się na tyle, aby wystawić także „dwójkę” – wyjawia nasz rozmówca.
Jak zauważa, nie ma nic przeciwko temu, aby A-klasa w nadchodzącym sezonie liczyła 16 zespołów. Tego wykluczyć nie można w obliczu prawdopodobnego wycofania się kilku drużyn z b-klasowej rywalizacji. – Za najważniejsze uważam to, aby zacząć grać jak najprędzej i zaliczyć jak najwięcej meczów. Jeśli natomiast nie byłoby B-klasy wcale, to część zespołów z dolnych rejonów tabeli nie miałaby kompletnie o co grać. A sport na tym właśnie polega, aby mieć o co walczyć – klaruje Owczarczyk.