Dwa brązowe medale igrzysk olimpijskich to największe sukcesy w karierze sportowej Grzegorza Kotowicza. Kajakarz pochodzący z Czechowic-Dziedzic był także siedmiokrotnym medalistą mistrzostw świata. Obecnie, wytyczane cele – również związane ze sportem – realizuje jako dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Szczyrku.

kotowicz_kruczek

SportoweBeskidy.pl: Zacznijmy od wciąż przypominanych Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Jak były olimpijczyk z sukcesami ocenia osiągnięcia naszych sportowców? Grzegorz Kotowicz: Ocena nie może być inna, jak bardzo dobra. To przecież najlepsze zimowe igrzyska w historii polskiego sportu. Sześć medali, a w szczególności te cztery złote świadczą o wysokim poziomie dyscyplin zimowych w naszym kraju. Cieszę się osobiście, że Centralny Ośrodek Sportu – również oczywiście ten w Szczyrku, którym kieruję – ma w tym swój udział. Wyniki naszych sportowców pokazują także, iż warto stawiać na rozwój infrastruktury zimowej, bo daje to wymierne efekty. Stworzenie, zwłaszcza młodym sportowcom, warunków do doskonalenia umiejętności jest nie do przecenienia. W wymiarze już regionalnym trzeba zwrócić uwagę na trasy biegowe. Posiadamy obecnie Kubalonkę, ale warto w kierunku biegów narciarskich pójść dalej.

SportoweBeskidy.pl: Nie tak dawno w Krakowie, podczas podsumowania zimowej rywalizacji, wręczał dyrektor statuetki dla naszych olimpijczyków. Wyróżniono także działania podejmowane przez Centralny Ośrodek Sportu w Szczyrku. G.K.: Miałem zaszczyt wręczać wyróżnienia Kamilowi Stochowi i trenerowi Łukaszowi Kruczkowi, którzy są najczęstszymi gośćmi naszego ośrodka z grona olimpijczyków. Dziękowałem im za uzyskane wyniki i emocje, których dostarczyli i za to, że są z nami. Poza tym z ich ust padają często pod adresem naszego ośrodka bardzo pozytywne słowa. Byłem również mile zaskoczony wyróżnieniem, które otrzymałem z rąk prezesa Polskiego Związku Narciarskiego, Apoloniusza Tajnera za dobrą współpracę i przyjazny klimat stwarzany dla dyscyplin zimowych.

kotowicz_kruczek_stoch SportoweBeskidy.pl: Sporo realizowanych inwestycji na obiektach Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku ma związek właśnie ze sportami zimowymi... G.K.: Generalnie jesteśmy identyfikowani jako ośrodek zimowy, głównie ze względu na nasze położenie. W ostatnich czterech latach udało się zakończyć dwie duże inwestycje, a trzecia jest w trakcie. Dwie z nich odnoszą się stricte do dyscyplin zimowych. Pierwsza to skocznia Skalite, druga – zakończona w grudniu 2013 roku –  kolej linowa na Skrzyczne, jedna z najnowocześniejszych w Polsce, a może i nawet w Europie. W tym miejscu powiem tylko, że czas wyjazdu na górę skrócił się z 13 do 4 minut, a to dla wielu ludzi taki najbardziej wymierny wskaźnik. Przy tym realizowaliśmy również zadanie modernizacji tras narciarskich. Miesiąc temu uzyskaliśmy homologację na trasę FIS, co umożliwia nam przeprowadzenie na Skrzycznem wszystkich konkurencji alpejskich na najwyższym poziomie światowym. Podkreślić trzeba, że trasa i cała ta inwestycja będzie wykorzystywana nie tylko na potrzeby organizacji zawodów sportowych, ale również dostępna dla narciarzy korzystających z naszego ośrodka. A kolej linowa spełni swoją rolę także w okresie letnim. W ostatnich dniach mieliśmy spotkanie z przedstawicielami słowackiej firmy Tatry Mountain Resorts. Rozmawiamy cały czas o współpracy. W tym roku będziemy chcieli zrealizować wspólny karnet narciarski, ale myślimy, by nasze działania rozszerzyć na inne dziedziny. Wiąże się to przede wszystkim z dalszym inwestowaniem w górę Skrzyczne, która do uprawiania sportu jest jednym z lepszych miejsc w Polsce. Ten potencjał trzeba wykorzystać i zrobić kolejny krok do przodu.

cos 2 SportoweBeskidy.pl: A trwająca obecnie inwestycja obok hali COS-u? G.K.: Aktualnie jesteśmy w trakcie budowy nowej hali sportowej z zapleczem, dostosowanej do potrzeb osób niepełnosprawnych. Inwestycja ta pozwoli połączy wszystkie nasze obiekty w Szczyrku i umożliwi sportowcom poruszanie się pomiędzy nimi tzw. suchą stopą. Także tego rodzaju przedsięwzięcia inwestycyjne są potrzebne. W tym roku, w naszym ośrodku, będziemy mieli sporo zgrupowań kadr Polskiego Związku Piłki Siatkowej. Będzie u nas przebywała kadra kobiet, mężczyzn oraz grupy juniorskie i inne młodzieżowe. Świadczy to o tym, że związki zauważają nasze działania w zakresie inwestycji. Mamy ponadto w planie organizację imprez, jak FIS Cup na skoczniach, turnieje siatkówki plażowej. Końcem maja pojawią się w Szczyrku Orły Górskiego, które rozegrają u nas mecz z drużyną przyjaciół Centralnego Ośrodka Sportu z udziałem znanych sportowców i olimpijczyków.

SportoweBeskidy.pl: Co już tego lata zmieni się na terenie Centralnego Ośrodka Sportu? G.K.: Jak wspomniałem, jesteśmy w trakcie realizowania inwestycji, co tylko w pewnym stopniu stanowi dla nas utrudnienie. Mamy w swojej bogatej ofercie basen, siłownie, halę sportową czy salkę fitness, gdzie prowadzone są profesjonalne zajęcia. Normalnie będą funkcjonowały dwa ziemne korty tenisowe, boiska do siatkówki plażowej niebawem również zostaną przygotowane i tego lata będą otwarte. To jeśli chodzi o obiekty przy Plażowej 8, ale główną atrakcją chętnie odwiedzaną jest kolejka i o tym w naszych działaniach pamiętamy. Korzysta z niej bardzo wiele osób, dlatego będzie funkcjonowała normalnie już od Świąt Wielkanocnych, przez cały sezon letni, aż do listopada. To propozycja dla turystów pieszych, zwiedzających, rowerzystów, paralotniarzy czy po prostu chętnie wypoczywających turystów w Szczyrku.

kotowicz_PZN SportoweBeskidy.pl: A pan, jak mówił przed laty w jednym z wywiadów, wyznacza sobie kolejne cele? G.K.: Przez 4,5 roku, gdy pełnię funkcję dyrektora wydarzyło się tu naprawdę dużo. Mam satysfakcję, żę większość planów zostało zrealizowanych, co nie zmienia faktu, że w istocie cały czas wyznaczam sobie nowe cele. Jak w każdej dziedzinie życia jest także tutaj ciągle wiele do zrobienia. Z pewnością nie zamierzam spocząć na laurach, a dążyć do rozwoju ośrodka, by działał prężnie i z korzyścią dla sportu oraz ludności całego regionu – Szczyrku, powiatu, idąc dalej województwa. Siła COS-u w regionie rośnie i chcemy taką tendencję zachować.

SportoweBeskidy.pl: Nie tęskni pan za czasami sukcesów sportowych i aktywnym spędzaniem czasu? G.K.: Czasy sportowej kariery wspominam z wielką satysfakcją. Już się nie wrócą, ale był to szczególny czas w moim życiu. Realizowałem swoje marzenia z sukcesami i pod tym względem spełniłem się. Tamten rozdział jest zamknięty, bo każdy sportowiec kiedyś swoją karierę kończy. Aktualna działalność jest nie mniej ważna dla mnie i jeżeli uda się realizować założenia, to przynoszą one tak samo dużo radości i satysfakcji, jak sukcesy sportowe. Na co dzień, gdy tylko czas na to pozwala, jestem zaangażowany w działania organizacji sportowych, ale sport dla mnie to nie tylko rola „wolontariusza sportowego”, jak mówił prezes PKOL Piotr Nurowski, ale również czynne uprawianie sportu. Przez cały czas jestem aktywny w wielu dyscyplinach sportu, nie tylko w kajakach. W zeszłym roku ukończyłem Maraton Warszawski, zresztą w ogóle mój pierwszy maraton, z wynikiem 3 godzin i 37 minut. To było fajne doświadczenie dla mnie i pewnie w przyszłości także będę podobne wyzwania podejmował.

SportoweBeskidy.pl: Dziękuję bardzo. G.K.: Dziękuję.

kotowicz