
Piłka nożna - A-klasa
Hegemon w końcu zatrzymany. Beniaminek beniaminkowi nierówny
Bardzo ciekawe wydarzenia miały miejsce w 8. kolejce bielskiej A-klasy. Te przedstawiamy wraz z komentarzem trenera LKS-u Ligota, Markiem Jackiem.
Niemoc zażegnana
Zespół z Ligoty nie radził sobie w ostatnich meczach, wszak zanotował kiepską passę trzech kolejnych porażek z rzędu. Ta jednak została zażegnana w starciu z Orłem Kozy, starym "znajomym" z zeszłego sezonu z bielskiej B-klasy. Jeśli chodzi o sam mecz, nie powalił on na kolana. Na placu gry dominowała walka, a jedyną bramkę, na wagę zwycięstwa, zdobył w drugiej połowie dla ekipy z Ligoty Łukasz Czerpak. – Odetchnęliśmy z ulgą, bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, Mamy nadzieję, że w końcu zacznie nam dopisywać szczęście, którego brakowało w ostatnim czasie. Pierwsza połowa była bardzo słaba, można powiedzieć tyle, że się odbyła. Po przerwie już lepiej wyglądaliśmy, zagraliśmy konsekwentnie w obronie. Najważniejsze było dla nas jednak zwycięstwo, a nie styl – ocenia Marek Jacek, trener LKS-u.
Zespół z Ligoty nie radził sobie w ostatnich meczach, wszak zanotował kiepską passę trzech kolejnych porażek z rzędu. Ta jednak została zażegnana w starciu z Orłem Kozy, starym "znajomym" z zeszłego sezonu z bielskiej B-klasy. Jeśli chodzi o sam mecz, nie powalił on na kolana. Na placu gry dominowała walka, a jedyną bramkę, na wagę zwycięstwa, zdobył w drugiej połowie dla ekipy z Ligoty Łukasz Czerpak. – Odetchnęliśmy z ulgą, bardzo potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, Mamy nadzieję, że w końcu zacznie nam dopisywać szczęście, którego brakowało w ostatnim czasie. Pierwsza połowa była bardzo słaba, można powiedzieć tyle, że się odbyła. Po przerwie już lepiej wyglądaliśmy, zagraliśmy konsekwentnie w obronie. Najważniejsze było dla nas jednak zwycięstwo, a nie styl – ocenia Marek Jacek, trener LKS-u.
Lider zastopowany
Kiedyś to musiało się wydarzyć. Trenerzy, w zapowiedziach, co tydzień awizowali potknięcie GLKS-u. Tym, który trafił w "10" był jednak Jakub Kubica, trener Rotuza, który zapowiadał dla nas 8. kolejkę. Typował on, iż spotkanie z Zaporą zakończy się remisem i tak się właśnie stało. Konfrontacja obu ekip zakończyła się wynikiem 1:1. – To było wiadome, że w końcu ktoś urwie punkty GLKS-owi. Fajnie, liga zrobi się teraz jeszcze ciekawsza. Zapora jeszcze nie raz sprawi niespodziankę w tym sezonie, gdyż mają kilku ciekawych zawodników i są bardzo groźnie w kontrach – przyznaje nasz rozmówca.
Remontada na przełamanie
W pozostałych meczach na pozycji wicelidera umocniła się drużyna z Bystrej, która pokonała Sołę 2:0. Podopieczni Przemysława Musiała czują jednak "oddech" na plechach bronowian. Ci z kolei wywieźli komplet punktów z Buczkowic, wygrywając z miejscowym Sokołem 4:1. Najciekawszy przebieg miało jednak starcie ekipy z Międzyrzecza z Żarem. KS w tym sezonie nie wygrał jeszcze meczu na boisku, aczkolwiek to uległo zmianie po minionym weekendzie. I to w jakim stylu! Międzyrzeczanie przeciągnęli szalę zwycięstwa na swoją stronę w ostatnich minutach spotkania. – Taka wygrana powinna ekipie z Międzyrzecza dodać kopa, po początku sezonu, który był dla niej poniżej oczekiwań. Rotuzowi udało się zgarnąć komplet na trudnym terenie i też daje sygnał do walki o awans – mówi Jacek.
Wyniki 8. kolejki:
KS Bystra – Soła Kobiernice 2:0 (0:0)
Orzeł Kozy – LKS Ligota 0:1 (0:0)
Sokół Buczkowice – Rotuz Bronów 1:4 (0:1)
Wilamowiczanka Wilamowice – Sokół Hecznarowice 2:0 (1:0)
KS Międzyrzecze – Żar Międzybrodzie Bialskie 5:4 (0:1)
Zapora Wapienica – GLKS Wilkowice 1:1 (1:1)