Piłka nożna - A-klasa
Hit potwierdzony. Bracia zagrają w jednym zespole
Nieoficjalne doniesienia o poważnych wzmocnieniach kadrowych w Nierodzimiu, które nie tak dawno przekazaliśmy na łamach naszego serwisu, znalazły potwierdzenie w rzeczywistości.
Już we wstępnej fazie zimowych przygotowań do kontynuacji sezonu skoczowskiej A-klasy szeregi KS Nierodzim zasilił Adrian Sikora. Doświadczony napastnik dołączył tym samym do klubu, w którym występował w odległych czasach juniorskich. – Adrian strzela w sparingach gole i widać, jak wielkim będzie wzmocnieniem pod względem czysto piłkarskim, ale i mentalnym. To super sprawa, że nasza młodzież będzie miała się od kogo uczyć – mówił nie tak dawno trener Krystian Szleszyński.
Nie tak dawno okazało się, że popularny „Siki” może nie być jedynym zawodnikiem z bogatym piłkarskim CV, który wiosną w barwach ustrońskiego klubu biegał będzie po a-klasowych boiskach. Wolę dołączenia do ekipy z Nierodzimia i stworzenia braterskiego duetu w ofensywie wyraził opuszczający Beskid Skoczów – Mieczysław Sikora. Rozmowy transferowe przyniosły w tym przypadku ostatecznie pozytywny skutek, co równoznaczne jest z iście hitowymi nabytkami a-klasowicza.
Szkoleniowiec KS Nierodzim wskazuje również na inny aspekt uzgodnień z braćmi. – Na ten moment do tematu podchodzimy „na chłodno”, bo nie wiemy na ile możliwe będzie dokończenie obecnego sezonu. Świetną wiadomością jest natomiast chęć współpracy w dłuższej perspektywie – zaznacza Szleszyński.
Nie tak dawno okazało się, że popularny „Siki” może nie być jedynym zawodnikiem z bogatym piłkarskim CV, który wiosną w barwach ustrońskiego klubu biegał będzie po a-klasowych boiskach. Wolę dołączenia do ekipy z Nierodzimia i stworzenia braterskiego duetu w ofensywie wyraził opuszczający Beskid Skoczów – Mieczysław Sikora. Rozmowy transferowe przyniosły w tym przypadku ostatecznie pozytywny skutek, co równoznaczne jest z iście hitowymi nabytkami a-klasowicza.
Szkoleniowiec KS Nierodzim wskazuje również na inny aspekt uzgodnień z braćmi. – Na ten moment do tematu podchodzimy „na chłodno”, bo nie wiemy na ile możliwe będzie dokończenie obecnego sezonu. Świetną wiadomością jest natomiast chęć współpracy w dłuższej perspektywie – zaznacza Szleszyński.