Równie dobra postawa Błyskawicy – ta w trakcie jesiennych gier odniosła 11 zwycięstw, 2 mecze zremisowała, a ledwie raz opuszczała boisko pokonana – nie jest wykluczona. A nawet wyczekiwana w samej ekipie z Kończyc Wielkich. – Optymizmu nam rzeczywiście nie brakuje, bo w końcu możemy wrócić do rywalizacji. Liczebnie wyglądamy bardzo dobrze i pozostaje mieć nadzieję, że ta ilość przełoży się w jakość – wyjawia szkoleniowiec a-klasowicza Sławomir Machej.

Zimą Błyskawica doznała kadrowych wzmocnień. Do awizowanych już na naszych łamach Przemysława Węgrzyna Kamila Domżalskiego dołączył duet, który przywdziewał w obecnym sezonie barwy GKS-u Kaczyce. Artur Eryk Rybka do Kończyc Wielkich przenieśli się wobec wycofania dotychczasowej drużyny z ligowych rozgrywek.
 



Co więcej, lider grupy II w toku jesiennej kampanii zdaje się być w przededniu inauguracji w wysokiej formie. Świadczyć o tym może rozgromienie w test-meczu aż 8:0 Strażaka Dębowiec. Czy przywołany sparing daje podstawy do wyciągania nieco dalej podążających wniosków? – Niekoniecznie, bo rywal był osłabiony. Byłbym ostrożny z wyrokowaniem odnośnie tego, co się wydarzy, bo po tak zakłóconych przygotowaniach może być naprawdę różnie – dodaje Machej, który spodziewa się ciekawej batalii o prymat w skoczowskiej A-klasie.

Jak przyznaje trener Błyskawicy, ma ona walczyć o najwyższe cele i w konfrontacji z zespołami z drugiej z grup nie jest skazana na pożarcie. Piłkarską wiosnę zainicjuje w niedzielę 2 maja w Skoczowie przeciwko tamtejszej „dwójce” Beskidu. Niemal tydzień później – w sobotę 8 maja – do Kończyc Wielkich zawita ekipa z Ochab. Wydaje się toteż wielce prawdopodobne, że gospodarze fetować będą wówczas triumf w swojej grupie a-klasowej przed planowanym podziałem.