– To była w mojej ocenie dobra, niemalże ligowa konfrontacja. Dla nas jednocześnie nauczka, że trzeba być konsekwentnym w realizacji zadań defensywnych – krótko ocenia potyczkę z Kuźnią jej były trener Dariusz Kłus, obecnie odpowiadający za wyniki Spójni Landek.
 


Gospodarze w meczu kontrolnym okazali się bardziej konkretni. Oba trafienia zapewnił im Łukasz Tarasz, który do siatki celował bezbłędnie – na 1:0 z 12. metra w sytuacji „oko w oko” z golkiperem Spójni oraz ponownie przy stanie remisowym w następstwie długiego podania, którego żaden z zawodników drużyny przeciwnej nie zdążył „skasować”. Jedyną dziś odpowiedzią gości z Landeka był precyzyjny strzał Bartosza Rutkowskiego z rzutu wolnego zza „16”.

– W dogodnych sytuacjach, a tych nam nie brakowało, podejmowaliśmy najczęściej złe wybory. Mieliśmy piłkę, rozgrywaliśmy ją, ale zwłaszcza w przewadze na połowie rywala brakowało nam właściwego dogrania – dodaje Kłus. Kto wie, jakiego biegu nabrałaby sparingowa potyczka, gdyby przy wyniku bezbramkowym „setkę” spożytkował Filip Moiczek. Pomocnik Spójni z 4. metrów skierował futbolówkę ponad poprzeczkę.