Piłka nożna - IV liga
Jak nie idzie, to nie idzie
Drugiej z rzędu sparingowej porażki zaznał wczoraj Drzewiarz. Jasieniczanie musieli uznać wyższość Przemszy Siewierz.
Nie najlepiej zawodnicy z Jasienicy weszli w ten mecz. Już w 8. minucie Przemsza celebrowała otwarcie wyniku, gdy Sylwester Sobczyk celnie przymierzył zza pola karnego. Strata bramki na Drzewiarz podziałała jednak mobilizująco, co zaowocowało szybkim wyrównaniem. W 22. minucie Filip Gajda dobrym podaniem "obsłużył" Szymona Królaka, który lobem zaskoczył bramkarza rywala. Niespełna 10 minut później Drzewiarz wyszedł na prowadzenie za sprawą trafienia Dariusza Łosia. Kapitan ekipy z Jasienicy umieścił piłkę w siatce ładnym strzałem z rzutu wolnego.
Wydawało się, iż Drzewiarzowi nic złego w tym sparingu się nie stanie. Na początku drugiej połowy wyśmienitą okazję zmarnował Łoś. W końcówce meczu zarysowała się jednak przewaga Przemszy, która do wyrównania doprowadziła w 70. minucie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego bramkarza z Jasienicy pokonał Kamil Urbanowicz, celnie przymierzając z dystansu. Tym samym to Przemsza mogła się cieszyć z wygranej w tym meczu kontrolnym.
Wydawało się, iż Drzewiarzowi nic złego w tym sparingu się nie stanie. Na początku drugiej połowy wyśmienitą okazję zmarnował Łoś. W końcówce meczu zarysowała się jednak przewaga Przemszy, która do wyrównania doprowadziła w 70. minucie. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego bramkarza z Jasienicy pokonał Kamil Urbanowicz, celnie przymierzając z dystansu. Tym samym to Przemsza mogła się cieszyć z wygranej w tym meczu kontrolnym.
