
Kibice nie weszli, a piłkarze...
Spore emocje sportowo-kibicowskie towarzyszyły sobotniej rywalizacji w Jastrzębiu. Goście z Bielska-Białej liczyli, że zdobyczą punktową na trudnym terenie przypieczętują miejsce na podium III ligi przed zimową przerwą.
By zrealizować cel goście musieli sporo zdrowia na boisku w Jastrzębiu zostawić. Doskonale zdawali sobie jednak sprawę z tego, jak ciężkie będzie to spotkanie. Pierwszą dogodną okazję podopieczni Rafała Góraka wypracowali sobie w 17. minucie, ale dobrej sytuacji nie wykorzystał Filip Wiśniewski. Najlepszy strzelec BKS-u będąc przed bramką gospodarzy nie trafił czysto w piłkę. Wcześniej emocje skupiały się na wydarzeniach pozaboiskowych, gdy kibice gości długo czekali, by zająć trybuny stadionu w Jastrzębiu. Ostatecznie, wobec zbyt małej pojemności sektora dla nich, meczu... nie obejrzeli, choć domagali się tego głośno nawet sympatycy GKS-u.
Co ciekawego na murawie? W 27. minucie próbę zaskoczenia Grzegorza Drazika podjął Marcin Czaicki. Strzał z dalszej odległości nie przyniósł powodzenia. Zagrożenie w obrębie pola karnego bialskiej Stali stwarzał z kolei Dawid Weis. Mowa choćby o sytuacji z 38. minuty, gdy fenomenalna parada Krzysztofa Kozika przyjezdnych od straty gola uchroniła. Na finiszu premierowej odsłony szczęścia i precyzji zabrakło Jurajowi Dancikowi.
Bialski III-ligowiec inicjatywę posiadał także po wznowieniu gry, co rusz jednak miejscowi wychodzili z groźną kontrą. Poważnym ostrzeżeniem dla gości było uderzenie w poprzeczkę Kamila Jadacha. Okazje dla BKS-u? Głównie po stałych fragmentach egzekwowanych przez Czaickiego. W 75. minucie w zamieszaniu podbramkowym bliski zaskoczenia golkipera przeciwnika był Dancik, wcześniej defensorzy GKS-u w ostatniej chwili zblokowali próbę Przemysława Brychlika. Żadnego kalkulowania nie było z obu stron w końcowej fazie potyczki. Przyjezdnych od straty bramki ratował Kozik, zaś swoje walory strzeleckie potwierdził Wiśniewski. W 88. minucie napastnik BKS-u doskonale przymierzył i zaskoczony Drazik mógł tylko sięgać do „sieci”. Zarazem był to decydujący moment zwycięskiego dla III-ligowca z Bielska-Białej wyjazdu, choć nerwowo zrobiło się po czerwonej kartce dla Mariusza Sobali. Przynajmniej do jutra i meczu bytomskiej Polonii, piłkarze bialskiej Stali są wiceliderem rozgrywek, a jesień zwieńczyli w najlepszym możliwym stylu.
GKS 1962 Jastrzębie – BKS Stal Bielsko-Biała 0:1 (0:0) 0:1 Wiśniewski (88')
BKS Stal: Kozik – Szczurek, Dancik, Sornat, Zdolski, Sobala, Czaicki, Karcz (90+1' Urbaniak), Uzoma (63' Caputa), Brychlik, Wiśniewski (89' Habdas) Trener: Górak