Już po 28. spotkań mają w „nogach” piłkarze drużyn IV ligi śląskiej, grupy 2. Ostatnie wydarzenia, dodajmy pozytywne z beskidzkiego punktu widzenia, komentuje Wojciech Jarosz, szkoleniowiec jasienickiego Drzewiarza.

Jarosz Wojciech rr – Po zwycięstwie w Suszcu osiągnęliśmy swój cel, czyli utrzymanie w IV lidze. I pierwsza połowa meczu z Unią była dziwna. Notowaliśmy sporo niecelnych podań, przyszło rozluźnienie w defensywie. W przerwie chcieliśmy poprawić grę, ale od razu dostaliśmy gola i chyba nikt nie wierzył, że jeszcze powalczymy. A tu nastąpiła niespodzianka, bo w parę minut rozprawiliśmy się z rywalem. Myślę, że zadecydowało nasze przygotowanie fizyczne. Unia chciała utrzymać przewagę, ale świetnie zaprezentowaliśmy się w ofensywie, ze skutecznym Maksem Wojtasikiem na czele. Cały zespół zapracował na to zwycięstwo, chłopcy pokazali ponownie, że chcą wygrywać.

GKS Radziechowy to mocny i bardzo doświadczony zespół, który chwaliłem już wcześniej. Ze Szczakowianką walczącą o utrzymanie GKS potrafił doprowadzić w końcówce meczu do wyrównania. Choć to goście byli faworyzowanie, remis jest dla nich dobrym wynikiem.

Nie wiem do końca w jakim składzie występowały rezerwy GKS-u Tychy, ale jeśli wzmocnione zawodnikami z pierwszego zespołu, to zawsze jest to drużyna groźna. Remis wyjazdowy nie jest zły, warto ten punkt szanować. Spójnia to kolejny beskidzki zespół w czołówce ligi, który w obecnym sezonie pokazał swoją siłę.

Wyniki 28. kolejki: Jedność '32 Przyszowice – Granica Ruptawa 3:2 (0:2) Iskra Pszczyna – Polonia Łaziska Górne 0:1 (0:0) Szczakowianka Jaworzno – GKS Radziechowy-Wieprz 1:1 (1:0) Drzewiarz Jasienica – Unia Racibórz 4:2 (0:1) GTS Bojszowy – ROW II Rybnik 4:1 (2:0) GKS II Tychy – Spójnia Landek 1:1 (1:0) Forteca Świerklany – Gwarek Ornontowice 1:0 (1:0) Unia Turza Śląska – Krupiński Suszec 3:2 (0:0)