– Zespół z Radziechów wywarł na mnie pozytywne wrażenie w naszym meczu i widać, że remis ze Skałką był falstartem. Ekipa z Wisły też wygrała – niespodziewanie z Piastem, co wskazuje, że wiele dobrego się w Wiśle dzieje. Z racji swojego boiska to gospodarze moim zdaniem wygrają, choć po trudnym i wyrównanym boju.

Wiadomo, że faworytem w rywalizacji Wisły i LKS-u Goleszów będą ci pierwsi. Outsider walczy, nie składa broni, poniósł w ostatniej kolejce minimalną porażkę i wciąż szuka swoich punktów, aby drużyny wyprzedzające w tabeli gonić. W Strumieniu będzie ciężko, nie przewiduję niespodzianki.

Na szczycie mecz Błyskawicy ze Stalą-Śrubiarnia. To drużyny, które według mnie obie znajdą się w nowym sezonie w V lidze. Mają na ten moment komplet punktów na wiosnę. Błyskawica lekkim faworytem z racji boiska, ale remis to rozstrzygnięcie możliwe. Natomiast trzeba sobie powiedzieć, że jak na ten poziom rozgrywkowy to bardzo ciekawe starcie.

Niespodziewanie Piast przegrał swój meczu w Wiśle, wcześniej tylko zremisował z nami, więc wicelider po rundzie jesiennej jest mocno podrażniony. Z Victorii odszedł zimą najlepszy strzelec i to osłabienie najwyraźniej odbija się na wynikach. Stawiam na wiosenne przełamanie Piasta.

W Rajczy derby Żywiecczyzny pomiędzy drużynami będącymi blisko siebie w tabeli i potrzebującymi punktów. Skałka lepiej czuje się na swoim boisku i tam też większość zdobyczy gromadzi, chociaż remis w Radziechowach to wynik godny odnotowania. Soła z kolei wydaje się mocniejsza niż na jesień. Może się ten mecz skończyć remisem, nieco więcej szans przyznaję gospodarzom.

Potencjałem Spójnia i Góral są dosyć podobne. Ekipa z Istebnej to zagadka dla mnie – drużyna bardzo dobra, Darek Rucki poukładał ją taktycznie, przygotował motorycznie, ale Góral punktuje jednak „w kratkę” i jest za nisko w tabeli w stosunku do umiejętności. Mecz w Zebrzydowicach, tam boisko w jakimś sensie specyficzne, a miejscowi grają solidnie. „Chodzi” mi po głowie remis i tak obstawię, aczkolwiek szczegóły tu zdecydują.

Następny fajny mecz w Skoczowie. Beskid i Podhalanka plasują się w czołówce, celem obu zespołów jest awans i przy 3, które pewnie go wywalczą obie mają realne szanse. Faworyt? Nie widać, więc niech będzie remis. Czasem absencja jednego zawodnika może przeważyć. Naturalne jest to, że piłkarze Podhalanki mogą mieć w nogach środowy finał Pucharu Polski, ale ambicji im nie zabraknie.

Bory poniosły w pierwszym meczu sromotną porażkę, w poprzedni weekend wygrały w Żabnicy. Nie widziałem tego zespołu wiosną w akcji, więc oceniam wyłącznie uzyskane wyniki. A my? Po bardzo dobrym występie w Cieszynie i dobrej grze byliśmy podbudowani. Ale przeciwko GKS-owi wyglądaliśmy słabo pod każdym względem, a jeszcze gra w osłabieniu od 20. minuty pokrzyżowała nasze plany. Nie poznawałem niektórych zawodników w ich poczynaniach boiskowych. Cóż – nie wiem do końca co zaprezentujemy. Bory nie do końca nam leżą – czy to w lidze, czy sparingach ciężko się nam z tym zespołem grało, ale nic do stracenia nie mamy. Sezon jest taki, że o spadku raczej nie musimy myśleć. Jesteśmy podrażnieni i chcemy się pokazać z lepszej strony. Oby tak, jak w Cieszynie, bo na razie obraz mojego zespołu mam trochę zakłócony.


Program 18. kolejki:

13.04.2024 r. (sobota), g. 15:00
GKS Radziechowy-Wieprz – WSS Wisła w Wiśle (g. 11:00)
Wisła Strumień – LKS Goleszów
Błyskawica Drogomyśl – Stal-Śrubiarnia Żywiec
Piast Cieszyn – Victoria Hażlach
Spójnia Zebrzydowice – Góral Istebna
Bory Pietrzykowice – Smrek Ślemień
Beskid Skoczów – Podhalanka Milówka

14.04.2024 r. (niedziela)
Soła Rajcza – Skałka Żabnica (g. 15:00)