Walcząca o utrzymanie Wisła Ustronianka zmierzyła się przed własną publicznością z wiceliderem. Iskra Pszczyna, zgodnie z przewidywaniami zawiesiła gospodarzom poprzeczkę wysoko. wisla_logo

O przydziale punktów zadecydowała bramka zdobyta w 32. minucie przez Łukasza Zaremskiego. Były zawodnika klubu z Wisły głową wykończył dośrodkowanie z rzutu wolnego. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że grający jako obrońca Zaremski ma w tym sezonie na swoim koncie już 15 goli! Trafienie bramkostrzelnego defensora było udokumentowaniem przewagi gości. Premierowa odsłona przebiegała pod dyktando zespołu Wojciecha Jarosza.

Wisła przed przerwą nie potrafiła zagrozić „świątyni” Joachima Miklera. W drugiej połowie były golkiper m.in. bielskiego Podbeskidzia i Beskidu Skoczów miał więcej pracy. Michałowi Pietraczykowi czy Tomaszowi Czyżowi nie udało się jednak wpisać na listę strzelców.

– Po przerwie zagraliśmy zdecydowanie lepiej. Pierwsza połowa była w naszym wykonaniu słabsza. Kilka sytuacji udało nam się wypracować, ale nie wykorzystaliśmy żadnej. Szkoda, bo po raz kolejny zostaliśmy z niczym. W pierwszych 45 minutach Iskra zademonstrowała dojrzały futbol, ale w przekroju całego meczu nie było widać różnicy dzielącej nas w tabeli – komentuje Tomasz Wuwer, szkoleniowiec Ustronianki.

Wisła Ustronianka – Iskra Pszczyna 0:1 (0:1) 0:1 Zaremski (32')

Wisła: Kawulok – Tomala, Pilch, Czyż, Kotrys, Wawrzacz, Kukuczka (30′ Chmiel), D.Juroszek, S.Juroszek (70′ Madzia), Leśniewicz (60′ cieślar), Pietraczyk Trener: Wuwer